Gorąca, parująca miska makaronu ma dla mnie magiczną moc, daje mi siłę i rozgrzewa. Nie z czekolady, a właśnie z makaronu produkują się moje endorfiny. Gdy jest mi źle, instynktownie kieruję się do kuchni i wyciągam z szafki opakowanie spaghetti.
Tak, to właśnie spaghetti jest według mnie najpyszniejszym makaronem. Włosi wierzą, że w zależności od kształtu, makaron ma różny smak i różnie łączy się z sosami. Ja się w pełni z nimi zgadzam, bo spaghetti smakuje mi jak żaden inny makaron.
Ponieważ potrzeba zjedzenia mojego makaronu na chandrę pojawia się nagle, nie mam czasu na zakupy i robię go z tego, co akurat ma w lodówce i szafkach kuchennych. Świeżą papryczkę chilli wymieniam na suszone płatki lub peperoncino. Dodaję takie zioła, które akurat rosną na moim parapecie. Najbardziej lubię połączenie natki pietruszki, mięty i bazylii, ale równie często ograniczam się do samej natki. To nie ma znaczenia, efekt pocieszenia jest zawsze bezbłędnie osiągnięty.
Przepis jest banalnie prosty, a danie gotowe, gdy tylko makaron się ugotuje. Bo gdy mam zły humor nie mam zamiaru długo czekać, ani zbytnio się wysilać. Gdy spaghetti się gotuje, siekam czosnek, chilli i zioła. Odcedzony makaron wrzucam z powrotem do garnka i mieszam z pozostałymi składnikami. I muszę się Wam przyznać, że również często wyjadam go prosto z garnka. Biorę widelec i garnuszek z przygotowanym daniem, siadam przed telewizorem i zajadam. Oczywiście, gdy nikt nie patrzy ;)
Moje spaghetti również bardzo zasmakowało mojemu Mężowi, więc czasem przygotowuje je na obiad w większej ilości. Ale poniżej podzieliłam się przepisem na porcję, którą robię sama dla siebie.
Mój makaron na chandrę. Spaghetti z czosnkiem chilli i ziołami
Składniki (na 1 porcję):
- 100 g spaghetti
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka płatków chilli/1-2 papryczki peperoncino/1 /2 świeżej papryczki chilli lub do smaku
- 2 garści świeżych ziół, np. natki pietruszki, bazylii oraz mięty
- 2 łyżki oliwy
- sól
- 3-4 łyżki świeżo startego parmezanu
- Zagotuj wodę w garnku, posól, wrzuć do niej spaghetti i gotuj, aż będzie al dente (ok. 10 min).
- W tym czasie posiekaj drobno czosnek oraz świeże zioła. Ja układam sobie wszystko na desce i siekam ostrym nożem lub mezzaluną. Jeżeli używam świeżej chilli, również ją dorzucam i siekam razem z czosnkiem i ziołami. Papryczki peperoncino jedynie rozkruszam w palcach i dodaję do pozostałych składników.
- Gdy makaron się ugotuje, odcedź go i wrzuć z powrotem do garnka. Polej oliwą i wymieszaj. Dodaj posiekany czosnek, zioła oraz chilli (jeżeli używasz płatków chilli, teraz dosyp je do makaronu). Lekko posól, dodaj świeżo starty parmezan. Wymieszaj i zajadaj oraz razu, nawet prosto z garnka! Smacznego :)