Dlatego przygotowując dzisiejsze grzanki sięgnęłam po camemberta, który z gruszką także dobrze się łączy, ale ma dużo łagodniejszy smak. A ponadto camembert świetnie się piecze lub grilluje. Próbowaliście na przykład camemberta z grilla? Ser zawijamy w folię, grillujemy, potem przecinamy wzdłuż na pół i wyjadamy jego serowe półpłynne wnętrze maczając w nim grillowane warzywa. Poezja!
Dzisiejszy przepis był dla mnie pretekstem do wypróbowania mojego nowego gadżetu kuchennego – japońskiej mandoliny, dzięki której pokroiłam gruszkę na takie oto cieniutkie plasterki:
Oczywiście bez mandoliny również możecie sobie poradzić. Wystarczy pokroić gruszkę ostrym nożem, a plasterki wcale nie muszą być takie cienkie. Ja tylko chciałam się popisać, co ja i moja nowa mandolina potrafimy :)
Grzanki z gruszką, camembertem i miodem
Składniki (dla 2 osób):
- 2 bułki paluchy
- 2 łyżki miękkiego masła
- 1 gruszka
- 1 ser camembert (mój miał wagę 120 g)
- garstka orzechów, np. włoskich, laskowych lub mieszanki
- 2 łyżki miodu
- Bułki przekrój wzdłuż na pół i posmaruj masłem. Wstaw do piekarnika nastawionego na górną grzałkę nagrzanego do temperatury 180 C i opiekaj, aż się zezłocą.
- Gruszkę pokrój na plasterki. Ja użyłam mandoliny, dzięki czemu uzyskałam równe, cienkie plasterki. Ale spokojnie możecie zrobić to ostrym nożem. Usuń z gruszki pestki i ogonek. Ja zostawiłam do zdjęć, ale przed zjedzeniem je usunęłam :)
- Pokrój camemberta na plasterki i rozłóż na podpieczonej bułce. Na serze rozłóż plasterki gruszki. Grzanki ułóż na blasze i wstaw do piekarnika (nadal ustawionego na górną grzałkę). Piecz aż ser się rozpuści (ok. 3-5 minut).
- Orzechy grubo posiekaj. Grzanki wyjmij z piekarnika, posyp posiekanymi orzechami i polej miodem. Podawaj od razu.