Dzień dobry,
Dziś chciałam namówić Was do upieczenia własnych bułeczek. To naprawdę nie jest takie trudne. Te nieduże bułeczki przygotowałam z dodatkiem mąki pełnoziarnistej i pachnących ziół – bazylii, oregano oraz nasion kopru włoskiego. Doskonale smakują zaraz po upieczeniu polane oliwą czy też posmarowane masłem. Ich nieduże rozmiary tworzą z nich idealną bazę do przygotowania niewielkich przekąsek imprezowych – kanapeczek, grzanek i mini hamburgerów. Można je również podać jako dodatek do warzywnej sałatki, np. caprese czy greckiej.
Przygotowując bułeczki ziołowe opierałam się na przepisie na mini focaccie z bloga Filozofia smaku. Do bułeczek dodałam dodatkowo nasiona kopru włoskiego, ponieważ lubię ich smak i nieodłącznie kojarzą mi się z Włochami.
Kiedy zabrałam się do pieczenia, zorientowałam się, że nie mam w domu mąki typu 650, podanej w oryginalnym przepisie, a która rzeczywiście dobrze sprawdza się przy pieczeniu chleba. Ponieważ obawiałam się, że bułeczki na zwykłej mące (typ 480) nie udadzą się, postanowiłam wymieszać ją z mąką z grubego przemiału typ 2000 – i tak powstały moje bułeczki w wersji pełnoziarnistej.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:) To taka ogólna rada – jeżeli nie macie jakiegoś składnika, kombinujcie i gotujcie dalej.
Bułeczki mają dość twardą skórkę, ale miękki środek. Są bardzo aromatyczne – pachną ziołami i koprem włoskim.
Kształt i wielkość bułeczek zależy od naszej wyobraźni – możemy je wyciąć miseczką jeżeli wolimy większe, lub też użyć foremki do ciasta i uzyskać serduszka czy gwiazdki. Wycięte szklanką będą raczej mini – w sam raz na małe kanapeczki, czy miniburgery.
Jeszcze mała uwaga dotycząca nazwy dania. Zdecydowałam się nie nazywać tych bułeczek mini focacciami, gdyż uważam, że focaccia to zupełnie inny rodzaj wypieku i taka nazwa byłaby myląca. Mi te bułeczki bardziej kojarzą się z brytyjskimi słodkimi bułeczkami o nazwie scones, ponieważ w podobny sposób wykrawa się je szklanką z grubo rozwałkowanego ciasta (jeżeli oglądacie programy Jamiego lub Nigelli, powinniście kojarzyć o czym mówię). Tak czy siak, zdecydowałam się nazwać je po prostu włoskimi bułeczkami.
Włoskie bułeczki ziołowe
na 6-8 niewielkich bułeczek
czas przygotowania: 20 minut + 1 godz. 40 min. rośnięcie + 15 min. pieczenie
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej typ 450-500 i 0,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 2000)
- 3/4 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego przesiekanych nożem
- 1/2 opakowania drożdży instant (ok. 3,5 g) lub 9 g drożdży świeżych
- pół łyżeczki cukru
- 1 łyżka oleju lub oliwy
- ok. 3/4 szklanki ciepłej wody
Przygotowanie:
- Do miski wsyp obie mąki, sól, cukier, przyprawy oraz drożdże instant. Wymieszaj dokładnie. Jeżeli używasz drożdży świeżych, to wymieszaj je najpierw z cukrem i kilkoma łyżkami ciepłej wody, odstaw na 10-15 min (aż zaczną się pienić) i dopiero wtedy dodaj je do mąki z solą i przyprawami.
- Do suchych składników dodaj oliwę i prawie całą wodę. Wymieszaj najpierw łyżką, a następnie zacznij wyrabiać ciasto dłonią. Dodaj wodę, jeżeli ciasto będzie zbyt suche, lub podsyp mąką, jeżeli będzie zbyt wilgotne. Ugniataj ciasto, aż stanie się gładkie i elastyczne (ok. 5-8 minut). Ciasto z dodatkiem mąki pełnoziarnistej będzie twardsze w porównaniu z ciastem z białej mąki.
- Przełóż ciasto do miski wysmarowanej olejem i przykryj ściereczką. Zostaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. 1 godzinę.
- Wyrośnięte ciasto rozwałkuj na grubość ok. 1-1,5 cm. Wykrawaj z niego kółka lub inne kształty przy pomocy szklanki, miseczki czy też foremek. Ułóż je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko posypanej mąką i odstaw do wyrośnięcia na 40 minut.
- Piecz w temperaturze 200 stopni przez ok. 15 minut.
Uwagi:
Zimą ciężko jest mi znaleźć w domu miejsce odpowiednio ciepłe do rośnięcia ciasta drożdżowego, dlatego ustawiam miskę przy piekarniku nagrzanym do najniższej temperatury.