Dzień dobry,
Niedawno kupiłam na targu kilka ślicznych patisonów, nie bardzo wiedząc co z nich przygotuję. Nigdy wcześniej ich nie jadłam, ale od dawna mnie intrygowały. Ich kształt jest trochę nie z tej ziemi ;)
Pomyślałam sobie, że pewnie fajnie by smakowały pokrojone na plastry, opanierowane i usmażone. I wtedy przypomniałam sobie, jak moja koleżanka Beata opowiadała mi o pewnym przepysznym włoskim daniu z bakłażanów, które jej Mąż, szef kuchni, przygotowuje dla gości w restauracji. Zwane parmigiana di melanzane, składa się z plastrów bakłażanów, które po usmażeniu, przekłada się serem i sosem pomidorowym i zapieka. To było to! Zastąpię bakłażany moimi cudnymi paisonami i stworzę nową wersję tego włoskiego klasyka. Czym prędzej podpytałam koleżankę o przepis i przygotowałam dzisiejszą propozycję.
Zapiekanka smakuje bardzo włosko – pomidory, ser i bazylia to przewodnie nuty tej kompozycji – i przypomina mi lasagne. Jeżeli nie macie pod ręką patisonów, wykorzystajcie bakłażany lub cukinie.
P.s. Dziękuję za inspirację do przygotowania tej parmigiany mojej koleżance Beacie i jej Mężowi:)
Parmigiana di melanzane – historia zapiekanki z południowych Włoch
Zwana parmigiana, parmigiana di melanzane lub melanzane alla parmigiana. Słowo melanzane oznacza po włosku bakłażany. Parmigiana to klasyczna zapiekanka warzywna pochodząca z południowych Włoch, a dokładniej Neapolu. Danie jest również popularne w całej Kampanii, a także Kalabrii i na Sycylii.
Aby przygotować klasyczną parmigianę należy pokroić bakłażana na cienkie plastry, obsmażyć na oliwie z oliwek, a następnie ułożyć w naczyniu do zapiekania, przekładając warstwami sosu pomidorowego, mozzarelli, parmezanu i bazylii. Plastry bakłażana można dodatkowo przed smażeniem opanierować w mące lub w jajku i bułce tartej. Jeżeli chcemy, aby danie było mniej kaloryczne, możemy plastry ugrillować lub upiec.
Wbrew oczywistym skojarzeniom, nazwa parmigiana nie wywodzi się od sera parmezan (Parmigiano Reggiano) i nie ma nic wspólnego z kuchnią Parmy (leżącej na północy Włoch). Parmezan był popularny w całych Włoszech już od XIV w. Z wielu teorii dotyczących pochodzenia omawianego dania, najbardziej podoba mi się ta głosząca, że słowo parmigiana wywodzi się od sycylijskiego słowa \”palmigiana\” oznaczającego listewki okiennic zachodzących na siebie niczym plastry bakłażana w zapiekance :) Podobno Sycylijczycy mają problem z wymawianiem litery \”l\”, stąd otrzymaliśmy parmigianę.
Kolejną ciekawostką są nowoczesne odmiany parmigiany, zawierające zamiast bakłażana panierowane kotlety z kurczaka (chicken parmigiana) lub cielęciny (veal parmigiana), spopularyzowane przez włoską emigrację w USA i Kanadzie. Zapiekankę z kotletami cielęcymi, pod nazwą cotolette alla bolognese przygotowują również rodzimi Włosi, jednak klasyczna parmigiana jest daniem wegetariańskim, podawanym na włoskie stoły jako antipasto lub w czasie specjalnych okazji jako dodatek do dania głównego. Według mnie warzywna parmigiana jest na tyle złożona i sycąca, że spokojnie może stanowić satysfakcjonujące danie główne. A gdy zostanie nam trochę z obiadu, możemy, jak radzi Eleonora z bloga Aglio, Olio e Peperoncino, nafaszerować nią kanapki, czy wyjeść wprost z lodówki, gdy głód obudzi nas środku nocy lub gdy szukamy ukojenia w serowym przysmaku ;)
P.s. Chyba powinnam nawiązać z Eleonorą jakąś polsko-włoską kooperatywę – nasze blogi są \”tytułowymi bliźniakami\” :)
Patisony – połączenie dyni z cukinią
Zdjęcie patisonów, podrasowane małą sztuczką w Picassie. Czy Wam też kojarzy się z obrazami przedstawiającymi martwe natury? :)
Jadłam patisony pierwszy raz w życiu i chciałam podzielić się z Wami swoimi wrażeniami. Patisony są odmianą dyni zwyczajnej, jednak są od niej dużo delikatniejsze. Mają cienką skórkę, łagodny miąższ, są subtelne w smaku. Dlatego bardzo przypominają mi cukinie. Z kolei wygląd mają bardziej \”dyniowaty\”. Są takie fantazyjne i dramatyczne, ze swoimi ostrymi kolorami i nieregularnymi kształtami. Mają niewątpliwie duże walory dekoracyjne. Koszyk z patisonami to bardzo fajna jesienna ozdoba stołu.
Parmigiana z patisonów – przepis
na 4-6 porcji
przepis własny
Składniki:
- 4 patisony
- mąka do obtoczenia patisonów
- oliwa z oliwek
- 2 kule mozzarelli lub 250 g mozzarelli do pizzy lub 250 g żółtego sera
- 100 g startego parmezanu
- 1-2 garści świeżych liści bazylii
- sól, pieprz
na sos pomidorowy:
- 800 g świeżych pomidorów pokrojonych w kostkę lub 2 puszki pomidorów (2 x 400 g)
- 1 posiekana cebula
- 2 ząbki czosnku, posiekane
- 2 łyżeczki cukru
- oliwa
- sól, pieprz
naczynie do zapiekania ok. 30 x 20 cm
Przygotowanie:
- W rondlu rozgrzej oliwę i wrzuć cebulę oraz czosnek. Smaż 2-3 minuty. Dodaj pomidory i duś sos przez ok. 30 minut aż zgęstnieje. Spróbuj i dopraw solą, pieprzem i cukrem. Możesz sos zmiksować na gładko, ale ja tego nie robiłam.
- Obierz patisony i pokrój je na plastry (dość cienkie, ok. 1 cm, aby szybciej się smażyły). Plastry ułóż na durszlaku, posyp solą i odstaw na 30 minut, aby puściły wodę. Po tym czasie umyj patisony pod bieżącą wodą i wytrzyj papierowym ręcznikiem.
- Do miseczki wsyp mąkę i obtaczaj w niej plastry patisonów. Na patelni rozgrzej trochę oliwy i smaż na niej patisony, aż się zezłocą. Usmażone plastry odkładaj na papierowy ręcznik, aby oddały nadmiar tłuszczu. W razie potrzeby uzupełniaj oliwę.
- Na dnie naczynia do zapiekania umieść warstwę sosu, która zakryje całe jego dno. Posyp poszarpanymi listkami bazylii, solą i pieprzem. Ułóż warstwę plastrów patisonów, którą następnie przykryj warstwą sera mozzarella (pokrojonego w plastry lub startego na grubych oczkach tarki). Polej ser odrobiną sosu pomidorowego i posyp go serem Parmezan.
- Powtarzaj proces (warstwa patisonów, sera mozzarella, sosu pomidorowego, listki bazylii, sól, pieprz, parmezan), aż do wyczerpania składników, kończąc na sosie pomidorowym posypanym bazylią i parmezanem. Skrop oliwą i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na ok. 30-40 minut, aż powierzchnia zapiekanki ładnie zbrązowieje.
Uwagi:
Do parmigiany najlepsza jest mozzarella do pizzy. Ja takiej nie mogłam dostać, dlatego wykorzystałam mozzarellę w kulce, co jednak nie jest najlepszym wyborem, gdyż ser w czasie pieczenia oddaje płyn i rozwadnia zapiekankę. Inne włoskie sery mogące zastąpić mozzarellę to ricotta salata lub fontina. Najprościej jest użyć dowolnego żółtego sera startego na tarce o grubych oczkach.
Bibliografia: Wiki, WiseGEEK i oczywiście Clifford A. Wright