Dzień dobry,
Sezon na papryki i bakłażany jest w pełni (na moim bazarku są teraz śmiesznie tanie), zatem nadszedł czas na przygotowanie zapasów ajwaru na najbliższe kilka miesięcy. Postanowiłam zrobić go całkiem sporo, bo chcę obdarować nim moją rodzinę, a i ja z Mężem nie pogardzimy kilkoma słoiczkami w kuchennej szafce:)
Dla przypomnienia ajwar to przepyszna pasta na bazie pieczonej papryki i bakłażanów o bałkańskim rodowodzie. Doskonała do dań z grilla, na kanapkę i do serów. Przepis możecie znaleźć w tym poście: Ajwar – rewelacyjny sos do dań z grilla.
Na zdjęciach możecie zobaczyć, jakie piękne warzywa udało mi się kupić na bazarku. Papryki są teraz najsmaczniejsze i najtańsze, idealne do przygotowywania przetworów, które pozwolą zachować ich cudowny smak do czasu jesienno-zimowych słot. Pomyślcie, jakie to będzie wspaniałe, otworzyć taki słoiczek zimą i poczuć ten słoneczny smak:)
Ostre papryczki są od moich Rodziców, których serdecznie pozdrawiam:)
Ja robię potrójną porcję sosu względem przepisu. Aby za mocno się nie zmęczyć, podzieliłam prace na 2 dni: dziś piekę paprykę, bakłażana i czosnek (właśnie w mojej kuchni roznosi się cudowny zapach tych warzyw), a jutro zrobię sos i go zawekuję. Zachęcam was, abyście też przygotowali kilka słoiczków ajwaru. Na pewno nie pożałujecie, bo ten sos smakuje dosłownie wszystkim:) Śpieszcie się, póki sezon na papryki i bakłażany trwa. Życzę wam udanego weekendu!