Dziś na moim blogu nie znajdziecie \”strasznego przepisu\” z okazji Halloween (tego \”święta\” nie obchodzę), ale zajmiemy się pysznym, trochę zapomnianym w Polsce owocem – pigwą.
Ten jasnożółty, przypominający jabłko (lub niekiedy gruszkę) owoc rośnie w przydomowych ogródkach i miejskich skrawkach zieleni. Można go także jesienią spotkać na niektórych straganach. W sprzedaży znajdują się również owoce pigwowca, które różnią się od pigwy swym mniejszym, zbliżonym do orzecha włoskiego, rozmiarem.
Pigwę poznałam dzięki mojemu Tacie, który zbierał owoce z krzaków rosnących dziko na pobliskim osiedlu i przygotowywał z nich syrop do herbaty oraz nalewkę. Nikt prócz niego nie interesował się tymi aromatycznymi owocami, pewnie ludzie nie zdawali sobie nawet sprawy, że są jadalne.
I choć pigwy nie da się zjeść na surowo, to po odpowiedniej obróbce można z niej przygotować naprawdę pyszne potrawy. Choćby wspomniany syrop do herbaty o zapachu cytryny pomocny w czasie przeziębień, czy też nalewkę – pigwówkę.
Owoce pigwy zawierają bardzo dużo pektyn, dlatego świetnie nadają się go zagęszczania owocowych konfitur (np. z gruszek), przygotowywania marmolad i galaretek.
Galaretka z pigwy smakuje według mnie jak połączenie miodu i cytryny – aż mam ochotę osłodzić nią herbatę :) Oprócz połączenia z serem manchego, możecie spróbować kombinacji z serami o wyrazistym smaku, np. z serem z niebieską pleśnią, oscypkiem lub z twarogiem czy serem korycińskim. Galaretka z pewnością polubi się także ze słoną, suszoną szynką czy z piersią kaczki.
Jeżeli macie możliwość, kupcie duże owoce pigwy jabłkowej lub gruszkowej, a nie pigwowca, ponieważ będziecie mieli zdecydowanie mniej roboty z ich krojeniem i wydrążaniem (pamiętam, jak kiedyś nasza kuchnia po wydrążaniu pigwowca była cała w jego pestkach).
Jak zrobić hiszpańską galaretkę z pigwy
- 1 kg pigwy lub pigwowca
- 60 ml wody
- cukier (patrz sposób przygotowania)
- sok i skórka z 1 cytryny
- Pigwę lub pigwowca obierz i wydrąż gniazda nasienne. Owoce pokrój na kawałki i włóż do garnka z grubym dnem. Zalej wodą, dodaj skórkę z cytryny i doprowadź do wrzenia.
- Gotuj pod przykryciem przez ok. 30 min., aż owoce zamienią się w gęste puree. Zmiksuj je na gładko przy pomocy blendera.
- Zważ pigwowe puree. Na każde 500 g puree dodaj 250 g cukru. Dobrze wymieszaj, przełóż z powrotem do garnka i gotuj bez przykrycia przez ok. 45 min. Często mieszaj, aby galaretka się nie przypaliła. W czasie gotowania zgęstnieje i zmieni kolor na pomarańczowo-brązowy. Gotowa galaretka powinna być tak gęsta, że gdy nałożycie łyżeczkę galaretki na talerzyk, powinna zastygnąć.
- Taką galaretkę można już wylać do formy i zostawić do zastygnięcia, jednak ja dla pewności zastosowałam trik znaleziony przy tym przepisie. Kwadratową blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia, który dobrze wysmarowałam masłem. Następnie przełożyłam do niej galaretkę i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 150 stopni C. Galaretkę suszyłam jeszcze przez ok. 30 min., aż na powierzchni powstała zastygnięta warstwa. Galaretkę wyjęłam z piekarnika i zostawiłam do wystygnięcia.
- Gotową galaretkę pokrój na kwadraty i podaj do deski serów, suszonej szynki, mięsa kaczki lub zjedź jako deser. Można ja też dodać do herbaty (jak pisałam wyżej, smakuje jak miód). Galaretkę przechowuj w lodówce owiniętą w folię plastikową lub pokrojoną w kwadraty, przełożoną pergaminem i ułożoną w szczelnym pojemniku. Podobno można ją przechowywać miesiącami. Moją przechowuję już przez 3 tygodnie i wszystko z nią w porządku.