Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi – Kulisy fotografii kulinarnej # 7

przez Zuzanna
Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi – Kulisy fotografii kulinarnej # 7

Zaparzcie sobie kawkę i przygotujcie się na nową porcję fotograficznych sekretów z backstagu, bowiem czas na kolejny wpis gościnny z serii Kulisy fotografii kulinarnej! :) W dzisiejszym poście swoją wiedzą i doświadczeniem podzieli się z Wami Monika, autorka bloga Z chaty na końcu wsi.

Z Moniką miałam ostatnio okazję poznać się osobiście w czasie warsztatów fotografii kulinarnej organizowanych przez Magazyn Jamie. Świetnie nam się rozmawiało i jestem pewna, że nie zabrakło by nam tematów do rozmów na wiele godzin :) Łączy nas podobny sposób planowania ujęć, zakręcenie na punkcie fotograficznych teł, a także marzenia, aby fotograficzną pasję przekuć w zawód.

Od dzisiejszego wpisu postanowiłam zadawać moim gościom dodatkowe pytania. Oprócz standardowych informacji na temat używanego sprzętu, wyglądu domowego studia czy sposobu wymyślania ujęć, dowiecie się, jak Monika tworzy swoje tła do fotografii kulinarnej. Zapraszam Was więc do lektury i oddaję głos Monice.

6b2b9 profilowe2b1 1 0226
Monika Pazdej
Autorka bloga Z Chaty na Końcu Wsi, miłośniczka domowej kuchni i pasjonatka fotografii (nie tylko) kulinarnej. Prywatnie żona Łukasza, mama Wiktora i niebawem Tymona ;) W wolnym czasie lubi odnawiać stare meble, odwiedzać górskie schroniska i targi staroci. Z Wrocławia wyprowadziła się na wieś, mieszka i pracuje w otoczeniu wzgórz trzebnickich.

JAK ROBISZ ZDJĘCIA JEDZENIA? PYTANIA OGÓLNE O FOTOGRAFIĘ KULINARNĄ

 

OD JAK DAWNA ZAJMUJESZ SIĘ FOTOGRAFIĄ KULINARNĄ?

Moja fotograficzna pasja zaczęła się dużo wcześniej niż powstał blog. Miałam analogowego nikona i strzelałam klisze za kliszą – konie, psy, ludzie. Fotografią kulinarną zajmuję się do momentu powstania bloga czyli od 2011 roku. Gotowanie i blog pociągnął za sobą chęć fotografowania powstających dań.

Początkowo nie miałam pojęcia o stylizacji, kompozycji, kadrowaniu. Uczyłam się na błędach, czytałam książki, szukałam porad w sieci, oglądałam i robiłam zdjęcia, dużo zdjęć. Popełniałam dużo błędów, odkrywałam nowe i byłam coraz bardziej zadowolona ze swoich zdjęć.

Nieustannie się uczę, próbuję nowych technik i staram się robić coraz lepsze zdjęcia :)  Przez te 6 lat fotografia kulinarna stała się moją wielka pasja, która w tej chwili pochłania mnie hobbystycznie jak i zawodowo. Aktualnie rozwijam swoją swoją fotograficzną działalność, a w najbliższych planach mam również pomysł na stworzenie kursu fotografii on-line o tematyce kulinarnej.

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 


JAKIM SPRZĘTEM ROBISZ ZDJĘCIA ?

Zaczynałam z Nikonem d50 i kitowym obiektywem ze światłem 3,5-5,6. Z czasów fotografii sportowej został mi teleobiektyw 70-300, ale w kuchni się nie sprawdza ;) Odkrycie niedrogiego obiektywu 50 mm f1,8 to był przełom w świadomości używania światła. Po 12 latach zmieniłam aparat na Nikona D7100, również amatorski, ale z matrycą pozwalającą mi robić zdjęcia do druku.

Myślę, że kolejne moje zakupy to będzie raczej inwestycja w optykę niż profesjonalne body. W niepełnej klatce brakuje mi trochę przestrzeni, szukam więc szkła, które mi w tym pomoże. Nadal korzystam z Nikorra 50 mm 1,8, a do fotografii wnętrz sięgam po Sigmę 24-125 3,5-5,6. Testuję 35 mm i efekty są kuszące ;)

Fotografuję głównie z ręki, ale bywa, że brak wystarczającego światła czy zdjęcia produktowe wykonywane przy sztucznym oświetleniu wymagają użycia statywu. Aby wyeliminować ewentualne drgania przy naciskaniu spustu migawki korzystam z wężyka spustowego.

 

A jakiego sprzętu używasz do kręcenia wideo-przepisów, które można znaleźć na Twoim blogu? 

Filmy kręcę tym samym sprzętem, którym robię zdjęcia. Jest to Nikon d7100 i obiektyw 50 mm. Plan doświetlam softboxem i parasolką.

 

PRZY JAKIM ŚWIETLE FOTOGRAFUJESZ ?

Fotografuję głównie przy naturalnym świetle, bo takie fotografia podobają mi się najbardziej. Najprościej mi z nim pracować, jest bardzo plastyczne i pięknie maluje obrazy.

Rozwój zawodowy moich usług fotograficznych zmusił mnie do zakupu sztucznego oświetlenia. Posiadam jeden soft box 50×70 na 4 żarówki o mocy 85 W ze światłem 5500 K oraz zestaw z jedną żarówką i parasolką.

 

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 

 

JAK WYGLĄDA TWOJE DOMOWE STUDIO ?

Plan zdjęciowy rozkładam na niskim stoliku, drewnianej skrzynce lub bezpośrednio na podłodze. Śniadania zazwyczaj fotografuję na kuchennym stole, który ostatnio odnowiłam, postarzając :) Stoi on przy północno/wschodniej ścianie domu, ale mam dookoła sporo drzew, więc słońca nie ma za dużo.

Moje ulubione miejsce do zdjęć to duże okno – wyjście na taras (którego jeszcze nie ma :)), które wychodzi na południe. Zdjęcia robię o różnych porach dnia w zależności od pory roku. Jeżeli światła jest mało czy jest pochmurnie przysuwam się do okna i wtedy zazwyczaj nie używam rozpraszaczy. Przy ostrzejszym świetle szukam miejsca, gdzie słońce nie pada bezpośrednio i dodatkowo staram się je zmiękczyć i rozproszyć.

Korzystam z jednej dużej, owalnej blendy, której dyfuzor służy mi do rozpraszania światła. Dodatkowo do odbijania światła służy mi jedna mała trójkątna blenda, kawałek styropianu i zrobione ze starych kalendarzy kartonowe, małe blendy.

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi


W JAKIM PROGRAMIE OBRABIASZ ZDJĘCIA? 

Zdjęcia obrabiam w Lightroom 5. Sporadycznie używam Photoshopa głównie na potrzeby fotografii produktowej. Typowe zmiany podczas postprodukcji to kontrola balansu bieli, podciągnięcie kontrastu, czerni i wydobycie elementów z cienia. Zdarza mi się również używanie filtrów radialnych. Bardzo lubię dodać blasku głównemu punktowi na zdjęciu.

 

JAK WYMYŚLASZ UJĘCIA ?

To zależy czy przepis jest zaplanowany, czy powstaje spontanicznie. A wiele moich przepisów to wykorzystanie tego, co akurat mam w domu. Taki urok mieszkania na końcu wsi, gdzie do najbliższego sklepu mam 10 km :) To pomaga w kreatywności i nauczyło mnie, że nie trzeba się sztywno trzymać przepisów.

Jeżeli przygotowuję zdjęcia na zamówienie, planuję czy stylistyka ma być jasna, czy ciemna, które tło wybiorę i w jakich kolorach będą dodatki, żeby pasowały do kolorystyki dania. Wstępny plan układam zanim potrawa się na nim pojawi, często zanim w ogóle zacznę gotować. Sprawdzam, jak układ naczyń, kolorów wygląda w obiektywie. Na koniec dodaję głównego bohatera i zazwyczaj robię trochę bałaganu. Lubię zdjęcia, w których coś się dzieje, ale też takie z minimalną ilością dodatków. Staram się nie mieszać za dużo kolorów, korzystam z koła barw i lubię konkretne połączenia 2-3 kolorów w różnych odcieniach.

Zdarza się oczywiście i tak, że po kilku zdjęciach układam całość od nowa ;) Spontaniczne sceny zazwyczaj pojawiają się, gdy mam mało czasu i wielokrotnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jak fajne zdjęcia mogą wyjść, gdy działam spontanicznie, poddając się intuicji :)

 

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi


Skąd bierzesz i jak przygotowujesz tła do fotografii kulinarnej?

Oglądam bardzo dużo zdjęć i uważam, że to jest świetna nauka. Przypatruję się, jakie tła dobrze wyglądają na zdjęciach, jakie kolory i faktury. A później wymyślam, jak to samemu zrobić tanim kosztem.

Większość teł to po prostu wykorzystanie materiałów, które gdzieś znalazłam lub dostałam. Korzystam z drewnianych skrzynek, desek ze starego ogrodowego stołu (który nawiasem mówiąc kiedyś sama zrobiłam). Były pomalowane na czarno, teraz jedną stronę mam ciemną, a drugą pomalowałam na biało.

Za tła służą mi stara stolnica, taca, duże szare kafle, które zostały po remoncie. Jakiś czas temu przytargałam do domu stary kredens, który okazał się być meblem w bardzo kiepskim stanie i do tej pory nie skończyłam go odnawiać. To właśnie z wnętrza jego szuflad pochodzą moje ulubione ciemnoniebieskie, bardzo zniszczone tła, których używam przy ciemnych stylizacjach.

A ostatnio zrobiłam sobie tło ze starych desek, które miały iść do spalenia i pewnie by tam trafiły, bo były pokryte czerwoną farbą. Faktura ich jednak na tyle mnie zachwyciła, że spróbowałam je doczyścić – wyglądają pięknie :) Mam również kilka teł przygotowanych wg twojego przepisu – czyli kawałek sklejki i okleina. W mojej głowie rodzą się kolejne pomysły :)

 

OMÓWIENIE ZDJĘCIA – ROLADA CYTRYNOWA

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 

KONCEPCJA ZDJĘCIA 

Zaplanowałam jasną, wiosenną stylizację z delikatnym wielkanocnym akcentem. Biszkoptowa rolada z cytrynową masą – połączenie bieli, szarości, odcieni żółci uzupełnione zielenią.

DOBÓR TŁA I PROPSÓW

Ponieważ stylizacja miała być lekka i wiosenna, wybrałam jasne marmurkowe tło. Jasne talerze, wiosenna zieleń i kwitnące gałązki oraz kilka drobnych, jasnych jajeczek. Początkowo chciałam ograniczyć dodatkowe kolory (czyli oprócz bieli i szarości) do odcieni żółci i zieleni. Ale okazało się, że nie mam żadnego wazonika na kwiaty, który by pasował. Wybrałam więc taki z dodatkiem niebieskiego i dołożyłam niebieską tkaninę.

STYLIZACJA DANIA

Po zwinięciu rolady wypełnionej masą porządnie ją schłodziłam. Do przekrojenia użyłam ostrego noża zamoczonego w gorącej wodzie – dzięki temu uzyskałam niemal idealnie równy i wyrazisty przekrój. Długość rolady dopasowałam do wielkości talerza, pozostałą część wykorzystałam na ujęciach z kawałkiem ciasta na talerzyku.
Ponieważ nie mam specjalnych zdolności cukierniczych ani potrzebnego do finezyjnego ozdabiania ciast sprzętu postawiłam na prostotę. Czyli wykorzystałam końcówkę z małym, okrągłym otworem i zrobiłam na wierzchu coś w rodzaju cienkiego makaronu – finalne bardzo fajny efekt, a naprawdę mało zabawy :) Cytrynę pokroiłam w cieniutkie plasterki i ułożyłam dość gęsto na wierzchu, aby jeszcze bardziej zaakcentować kolor i oczywiście smak mojej rolady :)
Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 

OŚWIETLENIE SCENY

Zdjęcia robiłam w jasny, słoneczny dzień, ale już po godzinie 15. Światło padało z prawej strony, z lewej odbiłam je srebrna blendą. Początkowo korzystałam z dyfuzora, jednak światło wpadające przez okno nie było zbyt mocne, więc zrezygnowałam z niego i zostawiłam tylko lekką białą firankę.



UJĘCIA KROK PO KROKU

Na pierwszym ujęciu widać, że szukam pomysłu na wykończenie rolady. Za dużo kwiatów, poza tym, o ile same kwiaty są jadalne, to z gałązką już nie do końca :) Drugie ujęcie wygląda dużo lepiej – kwiaty obok rolady dodatkowo uzupełnione zielono-białą trzmieliną. Na trzecim widać, że całą roladę przesunęłam na talerzu w lewo, bo po dodaniu kwiatów ciasno zrobiło się z prawej, a lewą stronę przysłaniał cień. Dodatkowo dodałam kilka listków mięty. Końcowe ujęcie to kadr centralny ze zmianą konta.

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 


POSTPRODUKCJA 

W postprodukcji podniosłam nieco tintę (odcień w kierunku różu – przypis ZP), ekspozycję oraz kontrast. Następnie rozjaśniłam cienie i żeby pozostać w lekkiej, jasnej tonacji, spłyciłam czernie. Równocześnie zmniejszyłam jaskrawość w najbardziej doświetlonych miejscach. Na koniec ściągnęłam trochę saturacji z niebieskiego koloru na tkaninie i dzbanuszku, który finalnie wydawał mi się zbyt dominujący.

 

Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi
Kulisy fotografii kulinarnej: Jak robi zdjęcia Monika z bloga Z chaty na końcu wsi

 

RADY DLA POCZĄTKUJĄCYCH FOTOGRAFÓW:

Na pewno warto poznać podstawy fotografii i możliwości swojego sprzętu. Jeśli nie próbujemy od razu wskoczyć na wyższy poziom bez znajomości podstaw, nauka idzie dużo sprawniej. Łatwiej rozumiemy błędy i potrafimy szukać rozwiązań.

Najlepsza nauka to praktyka, przeczytanie 10 książek nie zastąpi zrobienia 1000 zdjęć. Moja rada to robić dużo zdjęć przy różnych warunkach oświetleniowych, kątach padania światła, stylizacjach na różnych ogniskowych i przysłonach. A następnie analiza zdjęć i wyciąganie wniosków. Szukanie inspiracji, oglądanie zdjęć innych. Nieprzecenionym źródłem inspiracji jest Pinterest, można tam zginąć na godziny :)

Ważne, aby pamiętać, że inspiracja to nie kopiowanie. Umiejętne czytanie zdjęć pozwoli nam zrozumieć, dlaczego ktoś tak a nie inaczej dobrał kolory, tło, dodatki, jakiego użył światła i czy nam takie rozwiązania się podoba. I najważniejsze to się nie zniechęcać, jeżeli wydaje nam się, że nigdy nie osiągniemy poziomu osoby, którą podziwiamy. Zerknijmy na zdjęcia z jej początków. Każdy kiedyś zaczynał :)

Wszystkich pasjonatów fotografii kulinarnej, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności, zapraszam do fotograficznej grupy wsparcia. Stworzyłam ją dla osób które chcą poprosić o radę, wskazówki, zapytać o sprzęt, technikę, ale także dla tych którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą.

*

Moniko, serdecznie dziękuję Ci za podzielenie się swoim doświadczeniem z zakresu fotografii kulinarnej! :) Jeżeli macie więcej pytań do Moniki, koniecznie napiszcie je w komentarzach pod wpisem. A wszystkich miłośników fotografii kulinarnej zapraszam na bloga w środę, kiedy to szykuję dla Was wyjątkowy wpis – międzyblogową wyprzedaż propsów do fotografii kulinarnej!

***

Naucz się malować światłem i tworzyć klimatyczne fotografie! Dołącz do 3-dniowego bezpłatnego treningu e-mailowego na temat światła w fotografii kulinarnej!


Bezpłatny kurs fotografii kulinarnej - Magia światła w fotografii kulinarnej

Podobne wpisy