Falafele buraczane (lub z botwinki)
Falafele, czyli wegańskie kotleciki z ciecierzycy, które być może znacie z budek z kebabami. Uwielbiam te maleństwa! Pewnego dnia na blogu z pewnością rozgości się przepis na tradycyjne falafele, ale tymczasem mam dla Was kolejną, tym razem pięknie różową wariację buraczaną :)
Przepis na falafele buraczane przygotowywałam jeszcze w kwietniu specjalnie do mojej książki kucharskiej, dlatego użyłam do nich "zwykłego" buraka. Jednak Wam polecam wykorzystać do tej receptury buraczki z botwinki. Szukajcie pęczków z młodymi, niedużymi listkami i dodajcie je do pity z falafelami zamiast sałaty.
Falafele buraczane
Składniki / na 20-24 sztuki:
- 100 g suszonej ciecierzycy, namoczonej przez noc i odcedzonej
- 100 g buraka (lub buraczków z botwinki), obranego i startego na tarce o dużych oczkach
- 2 łyżki mąki z ciecierzycy (lub pszennej)
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebula posiekana
- 4 łyżki posiekanego koperku
- 1 łyżka mielonego kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka suszonej mięty
- sól, pieprz
- olej lub oliwa do smażenia
do podania:
- chlebki pita, proste flatbready lub gotowe tortille
- sos tzatziki lub jogurt naturalny wymieszany z posiekanym czosnkiem i koperkiem
- czerwona cebula pokrojona na plasterki
- pomidor pokrojony na plasterki
- młode liście botwinki, szpinaku lub inna ulubiona sałata czy zielenina
Przygotowanie buraczanych falafeli:
- Wszystkie składniki falafeli, oprócz oleju, umieść w misce robota kuchennego i zmiksuj na wysokich obrotach, aż masa stanie się bardzo gładka. Przełóż masę do miski, przykryj szczelnie folią spożywczą i wstaw do lodówki na co najmniej 2 godziny lub na noc.
- Uformuj z masy kulki wielkości orzecha włoskiego. Pomaga moczenie dłoni w wodzie.
- W garnku rozgrzej grubą warstwę oleju. Ja nalewam olej do patelni o wysokich ściankach tak na 1/2-3/4 wysokości falafela. Olej jest odpowiednio rozgrzany, gdy skropiony odrobiną wody zacznie pryskać.
- Falafele smaż partiami w rozgrzanym oleju. Po ok. 2 min. przełóż na drugą stronę łyżką cedzakową, aby usmażyły się z każdej strony. Usmażone falafele przekładaj na ręcznik papierowy, aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
- Falafele podawaj gorące w bułce pita czy też zawinięte w chlebowy placek razem z dodatkami - sosem tzatziki lub czosnkowym, cebulą, pomidorami, listkami botwinki czy inną ulubioną zieleniną.
- Falafele możesz także przechowywać przez 2 dni w lodówce i odgrzać przez zjedzeniem w piekarniku lub mikrofalówce.
Wyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńBuraczane.... niebo ♥ Dodatek mąki jest konieczny i jak je upiec? ;)
OdpowiedzUsuńBez mąki nigdy nie robiłam. Myślę, że pomaga ona w sklejeniu się składników. Mąkę możesz dać dowolną, bezglutenową, pełnoziarnistą, taką jaką jadasz.
UsuńA co do pieczenia, to powiem szczerze, że kiedyś próbowałam upiec falafele i mam z tym złe doświadczenia. Falafele mi się rozpadały (choć to był taki przepis, że falafele były z ciecierzycy ugotowanej, a nie tylko namoczonej). Jeżeli miałabym teraz spróbować z pieczeniem, to spryskałabym je z zewnątrz olejem, a potem wstawiła najpierw do bardzo gorącego piekarnika, aby się przypiekła skórka, a potem zmniejszyła temperaturę, aby się dopiekł środek. Jednak czy efekt będzie zadowalający (tzn. czy falafele się nie rozpadną), nie mogę zagwarantować.
Cudne,moja miłość do buraka pewnie nie pozwoli mi o nich zapomnieć i zrobię je niebawem.
OdpowiedzUsuńZrób, zrób :) Ja też buraka wielbię wielką miłością :)
UsuńCUDOWNE !! :) Może takie zrobię w najbliżsżą sobotę. Kiedyś robiłam kotleciki buraczano - ciecierzycowe i były przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, są naprawdę pyszne i jeszcze jak wyglądają :)
UsuńMniam, mniam! Podane z pitą i jakimś sosikiem smakują napewno pysznie ❤️
OdpowiedzUsuńTak właśnie je podałam tym razem, choć lubię je też jeść w sałatce :)
Usuń
OdpowiedzUsuńYour blog is very impressive and have the useful information it is really caught my attention.
great work
تصميم مواقع
good job Beautiful! :)
حراج السيارات
Genialne! Wyglądają niesamowicie apetycznie i na pewno smakują bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNie znam falafeli ani tradycyjnych, ani żadnych innych, ale podobają mi się! Na pewno sobie takie zrobię :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, falafele są przepyszne :)
UsuńO coś nowego. Nie znałam tego przysmaku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedyś jadłam falafele, ale klasyczne bez dodatków, sama ciecierzyca ;) i w sumie nie specjalnie mi smakowały...Kto wie, może takie buraczane byłyby lepsze?
OdpowiedzUsuńA my jeszcze zwykłych falafeli nie jadłyśmy xD Chętnie wpadłybyśmy do Ciebie na obiad :D
OdpowiedzUsuńraz robiłam, faktycznie- bardzo dobre :D Choć no nie ukryję, że burgera z wołowiną również lubię..
OdpowiedzUsuńAle te buraczane- jakie one mają cudowne barwy! :) Super się zapowiadają ;)
Falafel chodzi za mną od jakiegoś czasu, takiego buraczanego nigdy nie jadłem - muszę to nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tradycyjne falafele. Chętnie spróbuję też Twojej wersji, bo brzmi pysznie! I ciekawa jestem tego dodatku mięty, mniam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że robiłaś też falafelki z marchewki, które lepsze?
OdpowiedzUsuńJa wolę te buraczane ☺
Usuń