Wygraj moją książkę kucharską! KONKURS na 3 urodziny bloga
Dziś moje wirtualne dziecko kończy 3 latka. To już nie maluszek, to brzdąc dość duży, aby iść do przedszkola. Mam więc nadzieje, że mój blog wejdzie w nadchodzącym roku w nowy etap rozwoju :) W dzisiejszym wpisie nie zanudzam Was podsumowaniami, nie będzie też przepisu. Przygotowałam za to specjalną niespodziankę, którą chce podziękować Wam za to, że jesteście!
O mnie i blogu w telegraficznym skrócie
Urodziny bloga to zazwyczaj czas na podsumowania. Nie chcę Was jednak dziś zanudzać, bo dużo o tym co się u mnie przez ostatni rok działo napisałam w podsumowaniu 2015 r. Mój synek 1 czerwca skończy roczek, a ja na razie zostaję z nim w domu na urlopie wychowawczym.
Zgodnie z zapowiedzią w nowym roku na blogu pojawia się więcej wpisów około i niekulinarnych. To będzie już tradycja. We wtorki i czwartki mam zamiar pobudzać Wasz apetyt przepisami na nowe potrawy, zaś w niedzielę publikować wpisy o Moich kuchennych skarbach, recenzje czy posty z dziedziny fotografii kulinarnej i blogowania. Mam nadzieję, że ta nowa kategoria wpisów spotka się z Waszym zainteresowaniem.
Cały czas staram się rozwijać fotograficznie. Kilka moich zdjęć zostało ostatnio wyróżnionych w Międzynarodowym Konkursie Fotografii Kulinarnej Foodelia i mam apetyt na więcej. Ale nie będę się nad tym rozwodzić, bo dziś chcę się skupić na niespodziance :)
Przede wszystkim dziękuję!
Na blogach kulinarnych utarło się, że autor z okazji urodzin swojego bloga przygotowuje specjalny przepis, najczęściej na tort. Czytelnicy chwalą tort w komentarzach, ale przecież nie mogą go spróbować. Gdy zaczęłam planować mój wpis z okazji 3 urodzin bloga, stwierdziłam, że nie zrobię przepisu. Chciałam czegoś, co będę mogła Wam dać i w ten sposób podziękować Wam za to, że jesteście.
Moi drodzy Czytelnicy, jesteście dla mnie bardzo ważni. Nie piszę do szuflady, piszę dla Was! Wszystkie Wasze komentarze, słowa wsparcia i lajki dodają mi skrzydeł. Gdy piszecie, że zrobiliście danie z mojego przepisu i Wam smakowało, jestem przeszczęśliwa!
Dlatego tak bardzo zależało mi na tym, aby przygotować na dziś coś wyjątkowego. Pomysłów miałam kilka, od tapety na pulpit po kalendarz z moim kulinarnym zdjęciem. Wtedy z pomocą przyszła mi Kasia z firmy Printu, która w idealnym momencie zgłosiła się do mnie z propozycją przygotowania książki kucharskiej z moimi przepisami!
To właśnie jest mój prezent dla Was - będziecie mogli wygrać egzemplarz tej książki w specjalnym urodzinowym konkursie! :) Szczegóły znajdziecie na dole wpisu.
Fotoksiążka kulinarna
Printu drukuje fotoksiążki na różne okazje. Na pewno kojarzycie takie albumy ze zdjęciami ślubnymi czy z pierwszego roku niemowlaka. Niedawno Printu wprowadziło nowość - fotoksiążki z szablonami kulinarnymi, które pozwalają każdemu na stworzenie własnej książki kucharskiej.
Możecie skorzystać z jednego z gotowych szablonów, a potem dowolnie edytować go online. Edytor działa bardzo intuicyjnie. Zmienicie w nim czcionki, kolory, układ strony, dodacie wzorzyste tła czy drobne rysunki. Ja zdecydowałam się na szablon Moje przepisy.dla którego zaprojektowałam własną okładkę.
![]() |
Widok edytora |
Ale powiem Wam, że najwspanialszy był moment, kiedy dostałam już wydrukowane książki! Gdy zobaczyłam swoje zdjęcia i przepisy w druku od razu serce zabiło mi mocniej. Książka według mnie wyszła świetnie, a Kasia z Printu stwierdziła, że to najładniejszy projekt fotoksiążki kulinarnej jaki dotąd został przygotowany :)
Jeżeli poczuliście się zachęceni do zaprojektowania własnej fotoksiążki kulinarnej, Printu przygotowało dla Was specjalną promocję. Wejdźcie na stronę Printu, aby pobrać kod dający rabat 40% na wszystkie fotoksiążki, ważny 14 dni od momentu pobrania. Mam informację od Kasi, że będzie można pobierać rabaty co najmniej do końca czerwca.
Konkurs - Wygraj moją książkę kucharską!
Mam dla Was do wygrania jeden egzemplarz fotoksiążki z moimi przepisami. Aby wziąć udział w konkursie w komentarzu pod postem odpowiedzcie na pytanie:
Wyobraź sobie, że zapraszasz mnie na kolację. Napisz, jakie dania dla mnie przygotujesz.
Forma odpowiedzi jest dowolna. Może to być opis, podanie przepisów, a nawet wiersz. Chętnie też poczytam, jakie atrakcje przewidzielibyście dla mnie w czasie wieczoru. A co, chcę się zabawić! :P Myślę, że po 3 latach zdążyliście poznać moje gusta.
Na Wasze komentarze czekam do niedzieli 15 maja 2016 r. do 23.59. Spośród komentarzy wybiorę jeden, a do jego autora wyślę moją książkę - wysyłka tylko na terenie Polski.
Na początku komentarza unieście słowo KONKURS, abym wiedziała, które wypowiedzi mam brać pod uwagę. Jeżeli komentujecie jako Anonim, koniecznie się podpiszcie! Inaczej Was nie zidentyfikuję. Zwycięzcę ogłoszę na moim Fanpagu.
* Wpis powstał we współpracy z Printu.
***
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, pozostańmy w kontakcie. Możesz śledzić moją stronę na Facebooku lub Google +, aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami. Obserwuj mnie też na Instagramie, gdzie znajdziesz migawki z mojego codziennego życia.
KONKURS: Ja chce, ja chce! Oczywiscie jak tylko bedziesz na Bawarii koniecznie sie odezwij, z wielka przyjemnoscia Cie ugoszcze. Co do dan, to smiem twierdzic, ze bylabys zachwycona. Wszak gusta kulinarne mamy podobne :)) Byloby typowo po libansku. Wlasnorecznie przygotowalabym dla Ciebie tradycyjne mezze libanskie czyli falafel, kibbeh, tabbouleh, fettoush, hummus, babaganousz i marchewki marynowane. Zagryzalybysmy to arabskim chlebem, popijaly dobrym winem. Na stole stalby rowniez talerz z lismi miety, pietruszka i cebula. Na danie glowne proponuje dorade po mojemu i patate harra. Biesiadowalybysmy godzinami, konczac wieczor dobra arabska herbata i kawaleczkiem baklavy. O!!! Tak by bylo ;))
OdpowiedzUsuńOj Ewa, Ty to dobrze wiesz, co lubię! Ach te libańskie specjały, aż mi ślinka cieknie!
UsuńGratuluję trzech lat blogowania!!! Kolejnych sukcesów, wytrwałości i wspaniałych pomysłów na kolejne dania o stylizacje! Kolejnych wspaniałych 3,a nawet 33 lat z chili, czosnkiem i oliwą ��
OdpowiedzUsuńKsiążka piękna, chętnie przygarnę.
Patrycja Nowak
Dziękuję Patrycjo za życzenia :) Oj 33 lata prowadzenia bloga to by było coś :) Książka jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy, że odpowiesz w komentarzu na pytanie: Co przygotujesz mi na kolację? :)
UsuńSuper ksiazka - swietny pomysl! Chyba tez taka przygotuje w prezencie dla rodziny na jakas okazje - moze na swieta? :)
OdpowiedzUsuńGratuluje! :)
Dzięki Martynosiu :) Myślę, że taka książka to świetny prezent na różne okazje. Jeżeli weszłabyś teraz na stronę Printu pod linkiem podanym we wpisie otrzymasz na nią 40% zniżki.
UsuńDzisiaj wielka jest nowina, trzeci roczek nam z nim mija. Blog Zuzanny ma dziś święto, więc życzymy jej w radości zdrowia, szczęścia, pomyślności
Choć pikantnie czasem bywa, to najsmaczniejsze jest Chilli, czosnek i oliwa.
Niech jak najdłużej z nami gości i da nam trochę więcej słodkości. Sto lat jej będziemy często śpiewać, a każdy sukces hucznie razem świętować.
Pozdrawiam
Esmeraldo, bardzo dziękuję za takie piękne, wierszem pisane życzenia! :)
UsuńJa również chciałabym Ci pogratulować urodzinek na blogu i życzyć z tej okazji mnóstwa inspiracji na kolejne rozpieszczające oko i podniebienie przepisy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńGratuluję ! Piękny blog i życzę kolejnych smacznych potraw i pięknych, apetycznych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Łucjo :)
UsuńKONKURS Pani blog obserwuję od dawna. " Smaczne " przepisy i cudowne zdjęcia są dla mnie inspiracją. Proszę przyjąć gratulacje. W menu kolacyjnym byłyby tylko dania zaproponowane przez Panią. Bogusława Kowalczyk z Gliwic.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Bogusławo :) Bardzo dziękuję za taki miły komentarz :) Ale rozumiem, że ja obmyślam menu, ale to pani gotuje prawda? :)
UsuńWszystkiego naj dla Twojego bloga! Niech dalej bedzie tu tak pysznie jak do tej pory (albo jeszcze pyszniej :) A ksiazka wyglada swietnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń3c-ia rocznica to już coś ! gratulację i dalszego rozwoju życzę :D a pomysł z książką super! wygląda pięknie <3
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńhmmm może skusisz się na tort pavlova? Albo kruche ciasto z rabarbarem i bezą ? Uwielbiam też wszelakie serniczki albo jabłeczniki, na obiad coś pewnie sezonowego może botwinka czy szparagi :)
OdpowiedzUsuńPs. Samych sukcesów życzę i kolejnych owocnych lat blogowania!
No, no, brzmi apetycznie :) Myślę, że dałabym się namówić, szczególnie na ciasto z rabarbarem i serniczki :)
UsuńSto lat :) A książka śliczna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŻyczę Ci więc dalszych sukcesów w blogowaniu - widać jak niesamowicie się rozwinęłaś, uwielbiam Twoje zdjecia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, bardzo mi miło :)
UsuńSto lat i gratulacje. Piękny blog.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńKONKURS: nie zaprosiłabym Cię na kolację tylko na obiad razem z synkiem. Moja młodsza córka jest w podobnym wieku, więc przygotowałabym dla nas wszystkich jedno danie (które często jemy), bardzo proste, takie codzienne: łososia pieczonego w piecu pod kołderką duszonej cukinii (marynowanego uprzednio z odrobiną musztardy). A na deser dla mam pop-cakes, a dla maluchów po prostu owoce.
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy blogowej! Pomysł w książką jest super!
Bardzo dziękuję :) Taki łosoś z cukinią brzmi przepysznie, nigdy takiego nie jadłam! Bardzo apetyczna jest Twoja propozycja :)
UsuńGratulacje z okazji ukończenia trzech lat! Pomysł z książką jest świetny, niewykluczone, że go podkradnę :-)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo Beatko, a do tego możesz podkraść kupon rabatowy 40% na książkę :)
UsuńGratuluję 3 rocznicy bloga i życzę samych sukcesów :) Książka prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna sprawa z tą foto książką :) Również chciałybyśmy taką ale dopiero jak dane nam będzie robić tak cudne zdjęcia jakie można zobaczyć u Ciebie :) 3 latka to już sporo, taki maluszek w blogowym świecie kulinarnym mamy wrażenie, że jest coraz rzadziej spotykany. Często obserwujemy, że po dwóch latach blogi przestają działać :/ Mamy nadzieję, że u Ciebie tak nie będzie jeszcze przez kilka następnych lat :D
OdpowiedzUsuńGdybyśmy zaprosiły Cie na kolacje to byłaby ona na słodko xD Hahaha :P
Dziękuję Dziewczyny! Prowadzenie bloga wymaga dużego zaangażowania, czasu, prawdziwej pasji. Widać nie wszyscy mogą się swoim blogom tak poświęcić.
UsuńKONKURS: Na wspólną kolację przygotowałabym bruschette z oliwą o oliwek, pomidorami okraszonymi czosnkiem i świeżą bazylią oraz mozarellą. Do pica ugotowałabym pyszny kompot z rabarbaru i na mały deser po kolacji zaserwowałabym mus czekoladowy, który jest moim daniem popisowym i nie znam takiej osoby, której by nie zasmakował :)
OdpowiedzUsuńKolację zjadłybyśmy na moim tarasie w otoczeniu lawendy i mięty oraz w towarzystwie dwóch bardzo ciekawskich, biało-czarnych kotów. Aż się głodna zrobiłam.... :)
Oj Karolino, baaardzo kusząca propozycja! Wspaniałe menu, ale nie mniej kusi mnie otoczenie czyli taras z lawendą i miętą!
UsuńKochana, wszystkiego co najlepsze, wielu pomysłów, aromatycznych przypraw i samych powodzeń na blogu!
OdpowiedzUsuńA ja na kolację z miłą chęcią zaproszę Cię na domowej roboty otrębowe bułeczki w towarzystwie wege pasztetu z soczewicy i pieczarek... i oczywiście jajo w koszulce, mniam!
Powodzenia!
Bardzo dziękuję za życzenia :) Bardzo cenię domowe pieczywo, więc bułeczki chętnie bym spróbowała! O i wege pasztet - brzmi apetycznie :)
UsuńKONKURS
OdpowiedzUsuńNa kolację przyrządziłabym dla Ciebie moje ulubione wiosenne danie. Jest to makaron gryczany świederki z pesto pietruszkowym (omomom!) i sezonowymi warzywkami. Teraz u mnie królują zielone szparagi i groszek cukrowy. Do tego odrobina rukoli i czarnych oliwek no i mamy królewską ucztę. Więc jak, skusisz się?
Pozdrawiam :)
Roksano, bardzo kusząca propozycja! Szparagi i groszek cukrowy uwielbiam! Dziękuję za udział w konkursie :)
UsuńKONKURS
OdpowiedzUsuńSkoro ma być to kolacja, to myślę, że nie ma co przesadzać z ciężkimi daniami :-) W takim razie przygotowałabym makaron penne z indykiem i szparagami w sosie śmietanowym. Po takim daniu nie będzie nam ciężko, a że mieszkam blisko lasu, to można będzie nieco pospacerować. Na spacerze chętnie wysłucham rad kulinarnych i tych dotyczących fotografii, bo chociaż kocham i jedno i drugie, to bardzo mi daleko do Ciebie :-) Po spacerze podałabym lekki deser w postaci ciasta jaglanego z gruszkami i truskawkami. Czas strasznie szybko płynie, więc gdyby zrobiło się za późno na Twój powrót do domu, to przenocowałabym Cię w salonie, a rano podała na śniadanie galettes z bananami i syropem klonowym :-)
Konkurs :) Witaj Zuziu, zanim napiszemy o kolacyjnym menu pozwól, że pogratulujemy Ci tych trzech owocnych lat:) Bardzo lubimy tu zaglądać, bo kuchnia śródziemnomorska jest jedną z naszych ulubionych. Podziwiamy również to, że jesteś wegetarianką, co nam się pewnie nigdy nie uda. Cieszy nas fakt, że Twoje zdjęcia zostały wyróżnione. Strona estetyczna Twojego bloga, piękne fotografie są dla nas inspiracją. Życzymy Ci kolejnych satysfakcjonujących lat :)
OdpowiedzUsuńA teraz o kolacji :
Na przystawkę proponujemy zupę krem z pieczonego CZOSNKU, z tymiankiem, podaną z małymi grzankami i świeżo startym parmezanem.
Danie główne to ręcznie robione tagliatelle podane ze świeżo startymi płatkami trufli, skropione OLIWĄ i posypane delikatnie ziołami.
Deser to suflet czekoladowy z dodatkiem CHILLI.
Planując menu uwzględniliśmy, że nie jesz mięsa, ale i chcieliśmy, żeby motywem przewodnim była nazwa Twojego bloga :) Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :)
Konkurs :)
OdpowiedzUsuńOd trzech lat mieszkam na malowniczym podlasiu, piękne okoliczności przyrody i sprzyjająca pogoda sprawiają, że jeszcze bardziej doceniam posiłki na świeżym powietrzu... Także moja Droga, zabieram piknikowy koszyk, kocyk i idziemy na dach Opery i Filcharmonii Podlaskiej. Przystawka delikatna i chrupiąca bruschetta z pomidorami i bazylią. Danie główne, oczywiście o tej porze roku koniecznie ze szparagami. Trzeba wykorzystać ten krótki seson szparagowy. Proponuję tartę ze szparagami oraz cukinią, podaną z sałatką z rukoli z ziarnami granatu. Deser kremowe tiramisu, oczywiście w wersji słoikowej. Do tego pyszne wino, w ilości takiej aby zejść bezpiecznie ze schodów. :)
Pozdrawiam, życzę smacznego i myślę, że pomysł jak najbardziej do zrealizowania.
KONKURS : Witam, zaprosiłabym na kolację pod znakiem małży marinara do tego białe wino choya dry z japońskich śliwek, a na deser kostka rabarbarowa - kruche i lekkie ciasto z konfitury truskawkowej lub truskawkowo - rabarbarowej , przykryte bezami :)
OdpowiedzUsuńKONKURS : Witam, zaprosiłabym na kolację pod znakiem małży marinara do tego białe wino choya dry z japońskich śliwek, a na deser kostka rabarbarowa - kruche i lekkie ciasto z konfitury truskawkowej lub truskawkowo - rabarbarowej , przykryte bezami :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKONKURS
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: lekka zupka z selera naciowego.
Po drugie: kaszotto z mnóstwem różnych warzyw i czosnkiem (delikatnie !)
Po trzecie: lampka dobrego wina (do wyboru).
Po 4-te: lody domowej roboty na bazie jogurtu.
Po piąte: DUŻA wiązanka wiosennych kwiatów i życzenia: Oby dalej, oby smacznie, oby się chciało !
KONKURS
OdpowiedzUsuńPonieważ lubię klimaty tureckie, na kolację zaproponowałabym menu z kraju czterech mórz. Na przystawkę podałabym Sigara Böreği - słona przekąska nazywana wymownie papierosami - cienkie płaty ciasta z farszem z białego sera i natki pietruszki.
Danie główne do wyboru:
Börek - ciasto francuskie z serem i szpinakiem
Karnıyarık (rozprute brzuszki) - bakłażan wypełniony mieszanką posiekanej cebuli, pomidorów, pietruszki, pieprzu i mielonego mięsa.
Na deser również wybór:
Güllaç - zrobiony z cieniutkich płatów ryżowych nasączonych w mleku i wodzie różanej, do tego trochę pistacji i owoce np. granaty. Wprost rozpływa się w ustach...
Tavuk Göğsü - głównym składnikiem tego deseru jest pierś z kurczaka gotowana w mleku ;)
Künefe - gorące, prosto z pieca, niesamowicie słodkie ciasto, z ciągnącym się słonym serem w środku.
Do deseru podałabym herbatę turecką w małych szklaneczkach w kształcie główki tulipana (ince belli - o wąskiej talii)
W tle leciałaby turecka muzyka, a jako atrakcję zaproponowałabym Ebru - malowanie na wodzie. Mogłabym również podzielić się swoją wiedzą na temat kultury Turcji i mogłabym udzielić mini lekcji z języka tureckiego (głównie podstawowe słówka i zwroty)
Fantastyczny pomysł, taka książka prezentuje się cudnie! W dodatku jaka satysfakcja musiała Ci towarzyszyć po jej ukończeniu ;-) A przy okazji dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga ;-)
OdpowiedzUsuń