dania wegetariańskie
,
jajka
,
Turcja
,
wege
Jajka w koszulkach po turecku, Çılbır
Dzień dobry,
Cała blogosfera kulinarna żyje Świętami Wielkanocnymi. Mazurki i baby kuszą mnie na każdym zaprzyjaźnionym blogu. U mnie Kochani nie znajdziecie niestety zbyt wiele wielkanocnych propozycji, ponieważ moje święta, spędzane u Rodziców albo Teściów, są co roku bardziej polskie niż śródziemnomorskie.
W tym roku szykuje nam się oczywiście mała rewolucja. Odkąd oznajmiliśmy rodzinie, że nie jemy mięsa, Mama i Teściowa głowią się i głowią, co nam ugotować. Jakby pasztety, biała kiełbasa i wędliny były całym wielkanocnym światem... Kochani Rodzice.. a jajka? To przecież one są symbolem Wielkanocy i je, na Wasze szczęście, jeszcze jemy :)
Udało mi się wynegocjować z Mamą przygotowanie dwóch żurków - tradycyjnego i dla nas, bez wędzonki i kiełbasy. Bardzo lubię kwaśny smak tej zupki i nie wyobrażam sobie bez niej świątecznego ucztowania. Ja z kolei upiekę wegetariański pasztet, który mam nadzieję zacnie zastąpi nam wszelkie "wiejskie" i "swojskie" mięsiwa. Zrobię też mazurka pomarańczowego i oczywiście, faszerowane jajka :)
To właśnie jajka są według mnie głównym bohaterem Wielkanocy i niczym śledzie na Boże Narodzenie, warto je urozmaicać i podawać na różne sposoby. Dziś sięgnęłam po przepis turecki na potrawę nazywaną Çılbır, czyli jajka w koszulkach ułożone na łóżeczku z czosnkowego jogurtu i polane aromatycznym masełkiem z czerwoną papryką. Podobno jadano je na sułtańskim dworze już w piętnastym stuleciu.
Danie bardzo proste, przy tym takie zmysłowe i pociągające. Zimny jogurt przyjemnie kontrastuje z bulgoczącym masłem o orzechowej nucie, płynne żółtko apetycznie wylewa się z jajeczka! Bierzemy opiekany chleb i maczamy w tej pysznej miksturze :)
Takie jajka mogą być miłą odmianą od tradycyjnych, podawanych z majonezem, którego ja po Wielkanocy mam zawsze serdecznie dość. Oczywiście możecie je przygotować również na weekendowe śniadanie, Wasze połówki powinny być pod wrażeniem (mojemu Mężowi smakowały bardzo).
Çılbır czyli jajka w koszulkach na czosnkowym jogurcie
na podstawie książki Vegetarian Mediterranean Cooking Beverley Jollands
ze zmienionymi proporcjami
Składniki (dla 2 osób):
- 250 g jogurtu typu greckiego
- 1 ząbek czosnku
- 2 jajka
- 3 łyżki białego octu winnego
- 2 łyżki masła
- 1 łyżeczka papryki Aleppo, płatków chilli lub słodkiej papryki w proszku
- sól i pieprz
Przygotowanie:
- Wymieszaj jogurt z rozgniecionym ząbkiem czosnku, odrobiną soli i pieprzu. Następnie rozsmaruj go na dwóch talerzykach, tworząc miękką pierzynkę dla jajek w koszulkach.
- Zagotuj wodę w garnku, dodaj do niej ocet. Ustaw gaz tak, aby woda tylko lekko wrzała. Wbij jajka do dwóch osobnych małych miseczek. Przemieszaj wodę w garnku, tak aby zaczęła ona wirować. Następnie ostrożnie przełóż pierwsze jajko z miseczki do wrzątku. Pozwól mu się gotować przez 3 minuty (do miękkiego żółtka) lub 5 minut (do żółtka twardego). W czasie gotowania jajka mieszaj delikatnie wodę łyżką, aby woda wirowała wokół niego. Możesz od razu wbić do wody drugie jajko, jednak ja z przezorności wolałam tego nie robić.
- Wyjmij jajko przy pomocy łyżki cedzakowej i przełóż do miseczki z zimną wodą (chodzi o to, aby zahamować proces gotowania). Następnie przełóż je na ręcznik papierowy i osusz z wody. Powtórz powyższe czynności z drugim jajkiem.
- W międzyczasie roztop masło na patelni i wmieszaj w nie paprykę. Gotowe jajka w koszulkach ułóż na łóżeczkach z czosnkowego jogurtu i polej masłem paprykowym. Podawaj od razu, smakują świetnie z opieczonym pieczywem. Smacznego!
***
mmmmm to żółtkoo :D Przepadamy za takim lejącym żółtkiem :)
OdpowiedzUsuńOj rodzina to pewnie głęboko wam współczuje jakby wasza decyzja była karą za grzechy xD
Fantastycznie wygląda to danie, z ogromną chęcią bym go zjadła!; )
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie lejące żółtko - całość wygląda magicznie ;)
OdpowiedzUsuńA co do świąt to ja w ogóle ich nie czuję i kulinarnie nie szaleję, tym bardziej, że podobnie jak Ty spędzę je poza domem.
och, kocham jajka na miękko - niestety, jako jedyna z rodziny.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie będą więc jeść takich cudnych rarytasów jak ten, który dziś prezentujesz!
Gdy zobaczyłam nazwę dania spodziewałam się wymyślnych składników, a tu spotkało mnie takie miłe zaskoczenie:) Jajka w koszulkach lubię, ale w takiej wersji jeszcze nie miałam okazji ich jeść.
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zjem je któregoś dnia na śniadanie.
Wyglądają oszałamiająco... :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle wspaniałe danie! Gdybym ze wszystkich blogerek miała wybrać jedną, u której chciałabym jadać, to byłabyś właśnie Ty :)
OdpowiedzUsuńWow, dziękuję Tobie Ivko za ten komentarz! Jest mi tak miło, że aż się zarumieniłam :)
Usuńnie powiem.. to wygląda: nieziemsko.. <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńAż teraz żałuję, że nie było u mnie na wielkanocnym stole takich pysznych jaj :D No nic, trzeba to będzie nadrobić w najbliższy weekend :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła takie jajeczko :)
OdpowiedzUsuńZamieniłabym schabowego na takie jaja...
OdpowiedzUsuńToż to kropka w kropkę bułgarskie jaja po panagiursku! Różnica jest tylko w dodatku sera. Dla mnie delicje, małżonek twierdzi, że okropieństwo:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.sfinjak.wroclaw.pl/eggblog/news.php?id=859