bób
,
ciecierzyca
,
dania wegetariańskie
,
Egipt
,
śniadania
,
wege
Ful Medames. Zapraszam Was na egipskie śniadanie!
Dzień dobry,
Ful madames to narodowa egipska potrawa i jednocześnie podstawowe pożywienie budowniczych Piramid. Najmocniej kojarzy się ją ze śniadaniem, jednak tak naprawdę spożywa się ją przez cały dzień. Pożywiają się nią robotnicy pracujący na polach, a mieszkańcy Kairu kupują od ulicznych sprzedawców. Serwuje się ją także w restauracjach jako popularne mezze.
Istnieje bardzo wiele wersji ful madames. W podstawowej składa się z suszonego bobu (po egipsku ful), gotowanego przez całą noc do konsystencji papki. Doprawia się go następnie oliwą, kuminem, natką pietruszki, czosnkiem i cytryną. Czasem podaje ze smażonymi lub gotowanymi jajkami, innym razem wkłada do pity wraz z marynowanymi warzywami.
Ja oparłam się na przepisie pochodzącym z książki "New Feast" Grega Malouf i Lucy Malouf, przypominającym bardziej gulasz niż pastę do chleba. Bób (nie miałam dostępu do suszonego, więc posiłkowałam się mrożonym) został tu wzbogacony o dodatek ciecierzycy i świeżych pomidorów, a także pysznej salsy z marynowanych zielonych chilli, która wspaniale przełamuje ziemisty smak strączków. Wypróbujcie koniecznie! Takie ful madames wygląda również zdecydowanie apetyczniej od zielonobrązowej papki ;) Potrawa jest niezwykle sycąca (nam starczyła aż na 6 porcji), dzięki czemu jest bardzo ekonomiczna. Nie dziwię się zatem, że zdobyła taką popularność wśród ludności Egiptu.
Istnieje bardzo wiele wersji ful madames. W podstawowej składa się z suszonego bobu (po egipsku ful), gotowanego przez całą noc do konsystencji papki. Doprawia się go następnie oliwą, kuminem, natką pietruszki, czosnkiem i cytryną. Czasem podaje ze smażonymi lub gotowanymi jajkami, innym razem wkłada do pity wraz z marynowanymi warzywami.
Ja oparłam się na przepisie pochodzącym z książki "New Feast" Grega Malouf i Lucy Malouf, przypominającym bardziej gulasz niż pastę do chleba. Bób (nie miałam dostępu do suszonego, więc posiłkowałam się mrożonym) został tu wzbogacony o dodatek ciecierzycy i świeżych pomidorów, a także pysznej salsy z marynowanych zielonych chilli, która wspaniale przełamuje ziemisty smak strączków. Wypróbujcie koniecznie! Takie ful madames wygląda również zdecydowanie apetyczniej od zielonobrązowej papki ;) Potrawa jest niezwykle sycąca (nam starczyła aż na 6 porcji), dzięki czemu jest bardzo ekonomiczna. Nie dziwię się zatem, że zdobyła taką popularność wśród ludności Egiptu.
Ful Medames, czyli śniadanie po egipsku
Składniki (na 6 porcji):
- 40 ml oliwy
- sok i skórka z połowy cytryny
- 4 cebulki dymki, posiekane
- 1 ząbek czosnku
- 400 g ugotowanej ciecierzycy (np. z puszki)
- 300 g ugotowanego bobu (w oryginale z puszki, ja dałam zawartość 1 opakowania bobu mrożonego, który ugotowałam i obrałam z osłonek)
- 1 łyżeczka kuminu
- 1/4 łyżeczki płatków chilli
- 2 pomidory pokrojone w kostkę
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- sól, pieprz
do podania:
- salsa z zielonego chilli: 6 marynowanych zielonych chilli (ok. 50 g), posiekanych (możecie użyć marynowane chilli w plasterkach, sprzedawane jako dodatek do kuchni meksykańskiej), 1 mały ząbek czosnku, posiekany, 40 ml oliwy, sól, pieprz
- pokruszony ser feta do posypania gotowego dania
- cząstki cytryny
- chlebki pita, np. domowe z tego przepisu
Przygotowanie:
- W miseczce wymieszaj wszystkie składniki salsy z zielonego chilli i odstaw.
- Na patelni na średnim ogniu rozgrzej oliwę z sokiem i skórka z cytryny. Dodaj cebulkę dymkę i czosnek i smaż przez 2-3 minuty. Dodaj ciecierzycę, bób, kumin oraz płatki chilli i smaż przez 5 minut od czasu do czasu mieszając.
- Dodaj pokrojone pomidory, dopraw solą i pieprzem i podgrzewaj jeszcze przez minutę. Dodaj posiekaną natkę pietruszki i wymieszaj.
- Gotowe ful madames podawaj posypane serem feta, razem z cząstkami cytryny, podgrzanymi chlebkami pita oraz salsą z zielonego chilli. Smacznego!
***
Kiedy moj maz otwiera puszke ful mudamas uciekam, jak najdalej...
OdpowiedzUsuńAle taka domowa, kolorowa wersja bardzo mi sie podoba!
:)
Wiadomo, że domowe lepsze niż z puszki :)
UsuńCiekawe danie ,smaki intrygujące.
OdpowiedzUsuńNiestety nie trawię bobu, nie potrafię znieść jego zapachu i to on mnie odstręcza, ale ciecierzycę z chęcią bym wyjadła. Ostatnio stwierdziłam, że chyba się od niej uzależniam; D
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie lubiłam zapachu bobu, ale wydaję mi się, że moja Mama po prostu gotowała go za długo.
UsuńNigdy o takim daniu nie słyszałam, ale obecność w nim bobu skutecznie przekonuje mnie do wypróbowania przepisu :) Nie mogę się już doczekać na sezon :) Całość wygląda bardzo ciekawie i smakowicie :)
OdpowiedzUsuńEgipskich potraw jeszcze nie próbowałyśmy ale skutecznie nas zachęciłaś :D Bób mamy zamrożony i krok po kroku zapasy nam maleją, więc ta potrawa się jeszcze załapie :P
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba, zarówno podanie, jak i pomysł tak sytego śniadania.
OdpowiedzUsuńDla mnie to bardziej kolacyjne, ew. obiadowe, ale i tak mega smaczne musi być! :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, bób i ciecierzyca, a do tego kumin <3 Danie idealne dla mnie!
OdpowiedzUsuńChociaż spróbuję jednak przygotować to w porze obiadowej ;)
Egipcjanie też jedzą to na obiad, oni jedzą to przez cały dzień :)
UsuńPrzyznam, że wygląda zaskakująco :)
OdpowiedzUsuńwow.. danie dla mnie całkowita nowość.. ale prezentuje się bosko! i skusze się na pewno na jego wykonanie, bo smaki te idealnie się komponują!
OdpowiedzUsuńA czy ciecierzycę koniecznie trzeba gotowac?
OdpowiedzUsuńCiecierzyca w przepisie jest już ugotowana (tzn. używamy albo takiej z puszki, albo samodzielnie ugotowanej z suchych nasion). Następnie w pkt. 2 przygotowania dodajemy ją razem z innymi składnikami i krótko podgrzewamy (w sumie 6 minut), po to, aby ją ogrzać i aby wszystkie smaki się połączyły. Mam nadzieję, że moja odpowiedź pomogła :)
Usuń