Drogi Mikołaju... 5 książek kulinarnych, które chciałabym dostać na Święta
Dzień dobry,
Kupiliście już wszystkie świąteczne prezenty?
Ja zazwyczaj, mimo wcześniejszych obietnic, zostawiam to na ostatnią chwilę. W weekend wybrałam się na zakupy i przy okazji wizyty w Empiku postanowiłam przyjrzeć się nowościom na wydawniczym rynku.
Zdaję sobie sprawę, że pozycje z mojej biblioteczki, które ostatnio Wam recenzowałam, nie są nowe, ani "świeże" (wszakże trochę u mnie przeleżały, zanim zdążyłam je przetestować), nie zawsze są również dostępne w polskich popularnych księgarniach. Dlatego tym razem przygotowałam dla Was subiektywne zestawienie nowości książkowych, które z przyjemnością przygarnęłabym do mojej biblioteczki. Wszystkie książki są w języku polskim i dostępne bez problemu. Jeżeli czyta to jakiś Mikołaj, niech zrobi z tą listą właściwy użytek ;)
Jestem też ciekawa, jakie książki Wy chcielibyście dostać na Święta?
P.s. Zdjęcia w większości pochodzą ze stron dystrybutorów.
P.s. Zdjęcia w większości pochodzą ze stron dystrybutorów.
Jerozolima Yotam Ottolenghi, Sami Tamimi
Jeszcze tydzień temu nie znałam tego jegomościa o egzotycznym imieniu i nazwisku. Ale moja koleżanka Asia poleciła mi prowadzony przez niego program Meditteranean Feast no i przepadłam! Program jest fantastyczny! Przenosi mnie z zimnej i deszczowej Polski do przepełnionego słońcem i aromatem pysznego jedzenia Maroka, Tunezji czy Izraela.
Dlatego w Empiku nie mogłam ominąć jego najnowszej książki Jerozolima, z przepisami kuchni izraelskiej i palestyńskiej. Yotam wydał ją wspólnie ze swoim współpracownikiem z prowadzonych przez niego w Londynie restauracji.
Niestety książka była ofoliowana i nie mogłam zajrzeć do wnętrza... Strasznie denerwuje mnie taka praktyka. Skąd mam wiedzieć, czy chcę kupić książkę, jeżeli nie mogę jej przejrzeć? Nie chce kupować kota w worku... Na szczęście z pomocą przyszedł mi poczciwy Amazon, który oferuje możliwość wirtualnego zajrzenia do jej wnętrza, a także opinia Asi, która zdążyła już książkę zakupić. Według niej jest to jedna z najpiękniej wydanych książek jakie widziała.
Niestety książka była ofoliowana i nie mogłam zajrzeć do wnętrza... Strasznie denerwuje mnie taka praktyka. Skąd mam wiedzieć, czy chcę kupić książkę, jeżeli nie mogę jej przejrzeć? Nie chce kupować kota w worku... Na szczęście z pomocą przyszedł mi poczciwy Amazon, który oferuje możliwość wirtualnego zajrzenia do jej wnętrza, a także opinia Asi, która zdążyła już książkę zakupić. Według niej jest to jedna z najpiękniej wydanych książek jakie widziała.
Cena: 69,99 zł
Przepisy na cztery pory roku Zosia Cudny
Zawsze wydawało mi się, że w Emipku sprzedają przede wszystkim książki kucharzy znanych z programów na Kuchni +, albo jurorów/zwycięzców kulinarnych reality-show, ale okazało się, że w tym roku przed Świętami mamy prawdziwy wysyp publikacji wydanych przez kulinarnych blogerów. Mamy Jadłonomię Marty Dymek, Artystyczne Smaki dziewczyn z Cook&Celebrate, Lawendowy Dom Beaty Lipov oraz Małą wielka ucztę Pauliny z Kotlet.tv.
Z tych wszystkich pozycji najbardziej spodobała mi się książka Zosi Cudny. Nie znałam dotąd jej bloga Make Cooking Easier (bo oczywiście po powrocie do domu sobie go przejrzałam), dlatego swoją ocenę oparłam jedynie na wrażeniach, jakie wywarła na mnie książka. Według mnie wyróżnia się bardzo ładnymi zdjęciami, nie tylko gotowych potraw, ale też etapów ich przygotowywania. Podobają mi się też zdjęcia samej Zosi (wydaje się taka sympatyczna), oraz zdjęcia około-kulinarne, przez co dla mnie przedstawia ona również jej styl życia, codzienność, co jest trendem widocznym obecnie w wielu zagranicznych publikacjach.
Z tych wszystkich pozycji najbardziej spodobała mi się książka Zosi Cudny. Nie znałam dotąd jej bloga Make Cooking Easier (bo oczywiście po powrocie do domu sobie go przejrzałam), dlatego swoją ocenę oparłam jedynie na wrażeniach, jakie wywarła na mnie książka. Według mnie wyróżnia się bardzo ładnymi zdjęciami, nie tylko gotowych potraw, ale też etapów ich przygotowywania. Podobają mi się też zdjęcia samej Zosi (wydaje się taka sympatyczna), oraz zdjęcia około-kulinarne, przez co dla mnie przedstawia ona również jej styl życia, codzienność, co jest trendem widocznym obecnie w wielu zagranicznych publikacjach.
Cena: 49,90 zł
Ta pozycja od dawna robi furorę w kulinarnych kręgach. Wreszcie doczekaliśmy się wydania po polsku. What Katie Ate to uczta dla oczu. Książka jest tak przepięknie wydana, a zdjęcia tak apetyczne, że aż hipnotyzują. Mam ochotę przeglądać ją godzinami i studiować poszczególne fotografie, licząc, że wyniosę z nich coś dla własnego stylu. Myślę, że znalazłabym w niej także wiele inspirujących przepisów, choćby powoli pieczone pomidory z serem manchego, czy sos balsamiczny z buraków.
Cena: 69,99 zł
Historia smaku Bryan Bruce
Jak przeczytałam na odwrocie książki:
"Autor, wędrując po obu Amerykach, Europie i północnej Afryce, opowiada historie pożądania i miłości, zazdrości i chciwości, a główną rolę w jego opowieściach zawsze grają smakowite potrawy lub ich składniki. Bryan Bruce poszukuje źródeł powstania czekolady w Meksyku, uczy się, jak przyrządzać najprawdziwszą nowoorleańską jambalayę z sosem Tabasco, przekonuje się, czy transylwański sos czosnkowy chroni przed wampirami."
To mi się podoba. Książka historyczna o jedzeniu, którą można czytać z wypiekami na twarzy niczym najlepszy kryminał!
Cena: 59,90 zł
Moja kuchnia w Paryżu David Lebovitz
Blog Davida Lebovitza śledzę od dłuższego czasu. Lubię jego relacje z podróży, np. na Sycylię lub Korsykę, z których można się dużo dowiedzieć o lokalnych potrawach. Podobnie jest z tą książką. Zawiera nie tylko przepisy (stąd podtytuł "Przepisy i opowieści"), ale też liczne wstawki informacyjne. David Lebovitz dzieli się anegdotami ze swojej codzienności w Paryżu, opowiada o Francuzach i ich kulturze jedzenia ze swojej perspektywy. Przeczytamy więc o creps jedzonych na ulicy, czy o solonym maśle. Wszystko pisane z charakterystycznym dla niego dystansem i humorem.
"Jerozolimę" mam i bardzo gorąco polecam, a "Vegetarian Mediterranean Cooking" Beverley Jollands zaraz po Twojej recenzji zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńChoć książek kulinarnych nie kolekcjonuję, to uwielbiam czytać i nie wyobrażam sobie życia bez książek, a poza tym, zawsze są wyczekiwanym prezentem :)
Pozdrawiam ciepło
Ewa
Super, że zachęciłam Cię do "Vegetarian Mediterranean Cooking" :)
UsuńTa Jerozolima tak mnie kusi, że nawet jeśli nie dostanę jej od Mikołaja, to kupię sobie sama :)
Pozdrawiam ciepło i świątecznie :)
Książki pod choinkę?! Oczywiście, że TAK! :D Już sobie wzajemnie kupiłyśmy po jednej (nie będziemy pisać jakie bo to niespodzianka :P ) a następne zamówione u rodziny :) Również powiązane z jedzeniem oraz kryminały (ale to dla Moniki bo ona ma takie dziwne upodobania xD )
OdpowiedzUsuńJa też książki albo dostaję, albo kupuję dla kogoś w prezencie :) Taki prezent jest niezawodny :) Kryminały często kupuję dla mojego Męża :)
UsuńMam What Katie ate i jest fantastyczna, zdecydowanie polecam; ) Jerozolimę na pewno sobie kupię, bo wiem, że książka będzie po prostu świetna: )
OdpowiedzUsuń:))) jeśli Mikołaj się nie sprawdzi, to ja po Świętach lecę do księgarni, bo nie wytrzymam bez tych książek :)
UsuńDziękuję za wspaniały post! Muszę koniecznie zajrzeć do środka What Katie Ate Katie Quinn Davies ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńRamsaya bym chętnie widziała u siebie:)a z Twoich propozycji What Katie ate i Lebovitz mnie zaintrygowały:)
OdpowiedzUsuńTeż widziałam Ramsaya w Empiku. W Hells Kitchen go nie znosiłam, ale lubiłam jego program o podstawach kuchni.
UsuńJa jakies 2 tygodnie temu robilam rozeznanie w empiku i tez zauwazylam, ze pojawilo sie sporo ksiazek blogerow, ale szczerze powiedziawszy zadna mnie nie zachwycila i zadna nie trafila na moja liste i dotyczy to zarowno polskich jak i zagranicznych blogerow. Dobre zdjecia to nie wszystko a potrawy jakos srednio przypadly mi do gustu. Wyjatek stanowi Jadlonomia. Te ksiazke zamowilam sobie na Mikolaja w ciemno, znajac blog Marty i jestem nia zachwycona. Na razie wyprobowalam 6 przepisow.
OdpowiedzUsuńJerozolime ogladalam w srodku, ale i tak kupilabym ja nawet w ciemno, bo tyle sie naogladalam w internetach przepisow Ottolenghiego, ze wystarczylo za dobra rekomendacje. Na nia jednak musze troche poczekac, bo wysylka dopiero 2 stycznia. Nie wiem o co chodzi z ta wysylka, wydaje mi sie, ze na razie empik ma wylacznosc, bo w innych ksiagarniach oficjalna sprzedaż zaczyna sie w styczniu. Warto jednak poczekac, bo cena nizsza od empikowej o 21 zl.
"Historia smaku" to w zasadzie nie jest taka nowość, tylko pewnie wznowienie. Ja mam wydanie pierwsze z 2009r. Ksiazke bardzo polecam.
To nie zadna nowosc, ale chetnie przygarnelabym "30 minut w kuchni" Jamiego i
"Kuchnie z pazja" Janka Paszkowskiego. To jedyny uczestnik MC, ktorego przepisy przypadly mi do gustu w kazdym calu.
Być może tak jest, że Empik ma jakąś wyłączność, bo na wielu książkach widziałam naklejkę "tylko w Empiku". Jerozolima jest tam teraz bardzo promowana, leży na wszystkich stołach.
UsuńDla mnie akurat piękne fotografie w książce są bardzo ważne, oglądałam Jadłonomię Marty i niestety nie spodobały mi się.
Mam "30 minut w kuchni" Jamiego i książkę polecam. Wypróbowałam z niej sporo przepisów, wszystko było pycha:) Mam też "15 minut w kuchni" - według mnie to powtórka 30 minut, podobnie jak najnowsza książka Jamiego, która też jest w Emipku - "Gotuj sprytnie jak Jamie".
Mnie zainteresowała pozycja numer 5 i w moim liście do Mikołaja książka się znalazła :-)
OdpowiedzUsuńO, fajnie :) Miałeś też chyba dostać "Dwóch łakomych Włochów" z tego co pamiętam :)
Usuń"Jerozolima" była w moim liście do Mikołaja, ale czy Mikołaj przywiezie to nie wiem, w końcu tyle z nas ją chce :) Katie i Lebovitza mam i polecam. Jeszcze mi się właśnie Jadłonomia marzy i ciągle nie mam "O Jabłkach" choć bardzo chciałam, teraz w jednej księgarni widziałam w promocji 20% taniej.
OdpowiedzUsuńZuziu-mamy nadzieję , że Mikołaj czyta Twojego bloga i spełni marzenia :) Wszystkiego co najlepsze na Święta, pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń