Ekspresowa zupa na jesień, z kapustą i fasolą
Dzień dobry,
Wyobraźcie sobie, że właśnie wróciliście do domu z pracy. Jakby nie wystarczały Wam korki na ulicach i tłok w komunikacji miejskiej, jeszcze ta końcówka listopada z mgłą, zimnym wiatrem i dokuczliwym brakiem słońca. Jesteście głodni, zmęczeni i zziębnięci. Co by tutaj zjeść?
I tu przychodzi z pomocą przepis, który wyszukałam w książce Vegetarian Mediterranean Cooking Beverley Jollands. Zamiast bulionu, do zupy dodajemy po prostu krojone pomidory z puszki (lub passatę), uzupełniając je sycącym wkładem z kapusty i fasoli. Zupa jest gotowa w maks. 25 minut i nie wymaga wiele pracy.
W oryginalnym przepisie autorka woła o dodatek cavolo nero, czyli czarnej kapusty toskańskiej, który z powodzeniem można zastąpić włoską kapustą lub jarmużem. No właśnie, ta zupa przypomina mi toskańską ribollitę, tylko w uproszczonej i przyspieszonej formie.
Nie byłabym sobą, gdybym podstawowy przepis nie dosmaczyła ostrością papryczek pepperoncino (możecie zastąpić np. płatkami chilli, ja chciałam pozostać we włoskich klimatach), oraz odrobiną kwaśnego octu winnego. Powstała bardzo smaczna zupa o cudownych właściwościach kojąco-rozgrzewających. I wcale nie smakuje jak sos pomidorowy z kapustą - w czasie krótkiego gotowania pomidory przejmują warzywny smak i danie smakuje jak należy. Spróbujecie?
Ekspresowa zupa na jesień
z kapustą i fasolą
na 4 porcje
czas przygotowania: 25 min.
Składniki:
- 2 x 400 g puszki krojonych pomidorów lub 800 g domowej passaty pomidorowej
- 250 g włoskiej kapusty, jarmużu lub cavolo nero (u mnie 1/2 małej włoskiej kapusty)
- 400 g (lub 1 puszka) fasoli cannellini lub innej białej
- 2 suszone papryczki pepperoncino (opcjonalnie)
- 1 łyżka octu z czerwonego wina
- oliwa
- sól, pieprz
Przygotowanie:
- Wlej krojone pomidory lub passatę pomidorową do średniego garnka i dodaj 1 puszkę (czyli 400 ml) wody. Doprowadź do wrzenia, następnie zmniejsz ogień tak, aby pomidory lekko bulgotały.
- W tym czasie poszatkuj kapustę i dodaj do garnka. Przykryj częściowo garnek i duś zupę przez ok. 15 min, aż kapusta stanie się miękka.
- Fasolę odsącz z zalewy i dodaj do zupy. Dodaj ocet winny, pepperoncino, dopraw solą i pieprzem i gotuj jeszcze 5 minut. Nalej zupę do miski i skrop z wierzchu oliwą. Podawaj z pieczywem, np. polanym oliwą i podpieczonym w piekarniku. Smacznego!
***
Idealna zupa na jesień. Chętnie sobie taką sprawię w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńMilu, koniecznie daj znać, jak się udała :)
UsuńZ chęcią zjadłabym tę pyszną zupę ,choć moja jesień jest sucha ,pełna słońca i szeleszczących pod nogami liści.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć!
UsuńWstąpiłam do Ciebie dzięki Green Morning i... jestem zachwycona :) Absolutnie piękny blog. Czuć Twoją pasję do gotowania, ale najbardziej cieszy mnie, że mamy podobne upodobania kulinarne.
OdpowiedzUsuńMam już listę potraw, które na pewno zrobię :)
Pozwól, że się rozgoszczę na dłużej.
Pozdrawiam ciepło i życzę smakowych sukcesów :)
Ewa
Witaj Ewo na moim blogu :) Bardzo dziękuję za tak miłe słowa, wiele dla mnie znaczą. Proszę rozgość się i częstuj do woli! :) Mam nadzieję, że będziemy w kontakcie :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię takie zupy, niesamowicie rozgrzewają a przy tym są bardzo sycące: )) Zawsze parzę sobie od nich język, bo nie mogę czekać, aż choć trochę się ostudzi; D
OdpowiedzUsuńHehe, mi też się zdarza poparzyć język :)
UsuńZuziu,
OdpowiedzUsuńja wyobrażam sobie ,jak Twoja zupa w taki jesienny dzień musi smakować...
Fantastycznie!
Dziękuję Amber :) Mi takie dania pomagają dosłownie przetrwać jesienną szarugę :)
UsuńPcha, uwielbiam zupy. Zima są niezastąpione !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na tak, zupa fasolowa o tej porze roku to coś czego zabraknąć nie może :) i do tego pięknie podane ^^
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie ma to jak ciepła zupka. Nie wiem, czemu dotąd było tam mało przepisów na nie na moim blogu.
UsuńLubię ekspresowe dania. Taka zupa idealnie się sprawdzi, kiedy za oknem zimno i wietrznie. Chętnie bym zjadła taki talerz:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja jak wracam przemarznięta z pracy zawsze marzę o talerzu gorącej zupy :)
UsuńBardzo smaczna propozycja na słotę i szarugę. Ma w sobie trochę lata w smaku pomidorów. bardzo lubimy zupy o tej porze roku. Jak zawsze piękne zdjęcia :) pozdrawiamy serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Smak rzeczywiście lata jeśli użyjemy passaty z letnich pomidorów :)
UsuńCudownie rozgrzewająca i sycąca.
OdpowiedzUsuńJak ekspresowa to ja się na nią piszę ;) Jesienna ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju zupy. Twoja wyglada pysznie. I z wielka przyjemnoscia bym jej sprobowala :)
OdpowiedzUsuńDodatek octu i ostrej papryczki jest jak najbardziej na plus. Chętnie wprosiłabym się na taki obiad :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, jesienna, rozgrzewająca zupa.. I ten kolor! Bardzo energetyzujący. Chętnie wypróbuję przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Karolina
Ja na pewno sprobuje. Uzyje jarmuzu, ktory Malzonek pzywiozl z dzialki.
OdpowiedzUsuńprzywiozl:-)
OdpowiedzUsuńO świetnie :) ja ostatnio u siebie nie widziałam jarmużu, choć mam ochotę na przygotowanie kilku dań.
UsuńZupka wygląda bardzo apetycznie. Mniam:)
OdpowiedzUsuńZuzia, widzialam wlasnie wczoraj na fejsie u Ciebie ta zupke. Dzis odnalazlam ja ponownie a wieczorem gotuje! Mniam, mniam!
OdpowiedzUsuń