Pieczone bakłażany z sosem tzatziki
Dzień dobry,
Nie planowałam tego dania, ale trafiłam na targu na wyjątkowe, małe bakłażany, które idealnie nadają się do pieczenia. W młodej oberżynie nie czuć jeszcze goryczy, nie trzeba jej solić, pestki praktycznie jeszcze się w niej nie wykształciły. Piecze się szybko i ładnie zachowuje kształt.
Żal mi było wrzucać takie cudne maleństwa do gulaszu, dlatego sięgnęłam po prosty i niezwykle pyszny patent. Upiekłam je na blasze wysmarowanej oliwą i podałam z sosem tzatziki posypanym nasionami czarnuszki dla podkręcenia smaku. Upieczone bakłażany były tak miękkie i kremowe, że bez problemu mogłam rozsmarować je na kromce chleba. Mmmm... taka sensualna przyjemność:)
Żal mi było wrzucać takie cudne maleństwa do gulaszu, dlatego sięgnęłam po prosty i niezwykle pyszny patent. Upiekłam je na blasze wysmarowanej oliwą i podałam z sosem tzatziki posypanym nasionami czarnuszki dla podkręcenia smaku. Upieczone bakłażany były tak miękkie i kremowe, że bez problemu mogłam rozsmarować je na kromce chleba. Mmmm... taka sensualna przyjemność:)
Inspirację zaczerpnęłam z książki Tender Volume I mojego ukochanego autora kulinarnego Nigela Slatera. Kojarzycie go? W Polsce można go zobaczyć w programach kulinarnych na BBC lub Kuchni Plus, niestety jego książki nie są dostępne w języku polskim, a swoją kupiłam na Amazonie, gdy mieli jeszcze darmową dostawę do Polski.
No może niezupełnie wszystkie książki - po polsku można kupić jego autobiograficzną opowieść "Tost. Historia chłopięcego głodu". Ostatnio dowiedziałam się, że na jej podstawie powstał film i już wiem, co będę oglądać w najbliższy wolny wieczór :) Co jak co, ale Jamie Oliver czy Nigella Lawson nie mogą poszczycić się własnym filmem, a wszędzie ich w Polsce pełno.
Nigela lubię za to, że ma własny ogród, za to, że jego przepisy są bardzo proste i nastawione na podkreślenie piękna składników, a dania tworzy na wyczucie, na smak. Gdy oglądasz jego program, masz wrażenie, że wymyśla je wręcz na poczekaniu, dobierając dodatki do swojego aktualnego nastroju. W świetnym programie "Nigel Slater's Simple Suppers" gotuje z właścicielami miejskich ogródków i promuje własne uprawy. A w książce "Tender" zawarł pomysły na wykorzystanie ich w kuchni. Ach, uwielbiam tego faceta!
To od Nigela dowiedziałam się, że warto polować na małe, młode bakłażany. Przypominają one popularne w Azji i kuchni Bliskiego Wschodu tzw. finger aubgergines, oberżyny o kształcie wąskim, lekko podłużnym, przypominającym cukinie. W kuchni arabskiej takie bakłażany piecze się lub grilluje. Możecie zobaczyć jak wyglądają na stronie brytyjskiego sklepu internetowego z azjatyckimi produktami.
No może niezupełnie wszystkie książki - po polsku można kupić jego autobiograficzną opowieść "Tost. Historia chłopięcego głodu". Ostatnio dowiedziałam się, że na jej podstawie powstał film i już wiem, co będę oglądać w najbliższy wolny wieczór :) Co jak co, ale Jamie Oliver czy Nigella Lawson nie mogą poszczycić się własnym filmem, a wszędzie ich w Polsce pełno.
Nigela lubię za to, że ma własny ogród, za to, że jego przepisy są bardzo proste i nastawione na podkreślenie piękna składników, a dania tworzy na wyczucie, na smak. Gdy oglądasz jego program, masz wrażenie, że wymyśla je wręcz na poczekaniu, dobierając dodatki do swojego aktualnego nastroju. W świetnym programie "Nigel Slater's Simple Suppers" gotuje z właścicielami miejskich ogródków i promuje własne uprawy. A w książce "Tender" zawarł pomysły na wykorzystanie ich w kuchni. Ach, uwielbiam tego faceta!
To od Nigela dowiedziałam się, że warto polować na małe, młode bakłażany. Przypominają one popularne w Azji i kuchni Bliskiego Wschodu tzw. finger aubgergines, oberżyny o kształcie wąskim, lekko podłużnym, przypominającym cukinie. W kuchni arabskiej takie bakłażany piecze się lub grilluje. Możecie zobaczyć jak wyglądają na stronie brytyjskiego sklepu internetowego z azjatyckimi produktami.
Pieczone bakłażany z sosem tzatziki
przepis z książki Nigela Slatera Tender Volume I z moimi modyfikacjami
na 2 porcje
czas przygotowania: 45 min.
Składniki:
- 2-3 małe bakłażany
- oliwa
- na sos tzatziki: 1 średni ogórek, kubek jogurtu typu greckiego, ząbek czosnku, łyżeczka suszonej lub świeżej mięty, sól, łyżka oliwy, opcjonalnie: nasiona czarnuszki do posypania
- Piekarnik nagrzej do 200 stopni C. Bakłażany przekrój wzdłuż na pół i nożem zrób kratkę na ich powierzchni. Nalej cienką warstwę oliwy do blachy do pieczenia i ułóż na niej bakłażany przeciętą stroną w dół. Piecz aż staną się miękkie, ok. 40 min.
- W tym czasie przygotuj tzatziki. Ogórek zetrzyj na tarce do miseczki, posyp szczyptą soli i odstaw na 10 min. Po tym czasie odciśnij go z nadmiaru wody. Dodaj jogurt, rozgnieciony ząbek czosnku i miętę. Wymieszaj. Dopraw solą do smaku, dolej łyżkę oliwy, jeszcze raz przemieszaj.
- Upieczone bakłażany podawaj z sosem tzatziki posypanym nasionami czarnuszki i świeżym pieczywem lub chlebkami pita.
***
Podoba Ci się ten wpis? Śledź moją stronę na Facebooku lub Google +, aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami.
Mmmm, pychota! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPięknie podane! Musiały być wyśmienite :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńUwielbiam pieczone baklazany.Mieszkam w Grecji od 2005 roku, ale musze sie przyznac, ze moja przygoda z tym warzywem zaczela sie jakies dwa lata temu, kiedy przez przypadek odwiedzilam pobliski targ.Zachwycilam sie kolorytem i ksztaltem baklazanow: ciemnofioletowe-podluzne, biale z wyspy Santorini, czarne wygladajace jak ogromne gruszki.Cuda natury. Wpanialy blog. Zycze samych pysznosci.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz:) Te różne odmiany bakłażanów brzmią niesamowicie - u nas jednak przede wszystkim ciemnofioletowe, choć udało mi się raz dorwać biało-różowe:)
UsuńTeż bardzo lubię Nigela, ale mam zakaz oglądania programów z nim w towarzystwie Połówka. Nie wiem, co go zraziło do niego, ale po prostu jego maniera go drażni. Bakłażany wyglądają przeapetycznie. I "kradnę" patent z czarnuszką :)
OdpowiedzUsuńMój Mąż na szczęście go lubi i mogę oglądać programy z Nigelem do woli :)
Usuńświetny sposób podania, z nacięciami wyglądają bardzo interesująco
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A i łatwiej wyjadać takie bakłażany łyżeczką :)
UsuńPotrzebuję jakiegoś przepisu bez smażenia, bez oleju, bez innego rodzaju tłuszczu. Polecisz coś?
OdpowiedzUsuńA chodzi Ci o przepis na bakłażany bez tłuszczu, tak? W przypadku pieczonych bakłażanów możesz je po prostu upiec na papierze do pieczenia, wtedy nie będziesz musiała smarować blachy oliwą. Do tzatziki też nie musisz dodawać oliwy, będzie równie pyszny.
Usuń