Chlebki pita - historia i przepis
Dzień dobry,
Dziś chciałam opowiedzieć Wam fascynującą historię placków pita - jednego z najstarszych rodzajów chleba przygotowywanych przez człowieka. Stanowi on postawę kuchni wielu krajów basenu Morza Śródziemnego, tak więc koniecznie chciałam nauczyć się przygotowywać je w domu. I muszę Wam powiedzieć, że kupne pity nie umywają się do domowych - zdecydowanie warto poświęcić trochę czasu na wykonanie tych chlebów samodzielnie.
P.s. Domowe chlebki pita możecie wykorzystać do przygotowania cypryjskich kanapek z serem halloumi. A może mielibyście ochotę na chlebki z nadzieniem? Polecam Wam przepis na chlebki z Brindisi - z anchois, oliwkami i botwiną, którą poza sezonem można zamienić na szpinak.
Pita - historia jednego z najstarszych chlebów
Pity są rodzajem płaskiego, lekko wyrośniętego pszennego chleba w kształcie okrągłym lub owalnym. Takie płaskie chlebowe placki (po angielsku flatbread) są najstarszym przygotowywanym przez człowieka rodzajem chleba, nie wymagającym specjalnych narzędzi czy pieców. Z łatwością mogły je przygotowywać pierwotne ludy koczownicze, np. Beduini, którzy podobno wytwarzali je jako pierwsi - mieszali mąkę z wodą i formowali okrągłe placki, które piekli nad ogniem. Słowo pita pochodzi z języka greckiego (πίτα) i oznacza płaski placek, zaś prawdopodobnie wywodzi się od starogreckiego słowa pektos oznaczającego "solidny". W krajach arabskich pita zwana jest khubz arabi (arabski chleb).
Chlebki pita obecne są w kuchniach wielu krajów. W regionie śródziemnomorskim są to kraje regionu wschodnio-śródziemnomorskiego (np. Grecja, Cypr, Turcja, Egipt) i Afryki północnej.
Chlebki pita obecne są w kuchniach wielu krajów. W regionie śródziemnomorskim są to kraje regionu wschodnio-śródziemnomorskiego (np. Grecja, Cypr, Turcja, Egipt) i Afryki północnej.
Chlebki pita przygotowuje się ze zwykłego ciasta drożdżowego, takiego jak na chleb czy focaccię. Ciasto składa się z mąki pszennej, wody, soli, cukru i drożdży. Różnica tkwi w ostatniej fazie, czyli pieczeniu. Zazwyczaj placki piecze się na rozgrzanej blasze w bardzo wysokiej temperaturze - 230 stopniach, w której ciasto rośnie bardzo gwałtownie. Zewnętrzna warstwa cienkiego placka ścina się błyskawicznie i więzi wewnątrz rozszerzające się pod wpływem temperatury dwutlenek węgla i parę wodną, Tak oto następuje rozdzielenie górnej warstwy od dolnej i powstanie sławnych chlebowych kieszonek. Niektóre przepisy każą smażyć placki na patelni, ale nie wierzę, że uda się wtedy wytworzyć odpowiednie kieszonki.
Chlebki pita tradycyjnie pełniły dwie role - jedzenia oraz naczynia kuchennego, z powodzeniem zastępując biesiadnikom sztućce oraz talerz. Placki pokrojone w trójkąty wykorzystuje się do nabierania sosów i dipów, np. hummusu (dipu z ciecierzycy) czy taramosalata (greckiej pasty z ikry). W chlebki, niczym w placki tortilla, zawija się różne składniki, lub też wkłada się je do wnętrza kieszonek. Przykładami są tu sławne potrawy greckie i tureckie - kebaby, falafle, gyrosy i souvlaki. Podobno w krajach arabskich prawie każde wytrawne danie można zjeść na lub w picie. Pity mogą także służyć jako spód do pizzy (popularne w Turcji lahmacun, czyli okrągłe placki pokryte posiekanym mięsem i ziołami). Współczesnym pomysłem są dietetyczne chipsy - pity kroi się w kliny, rozdziela warstwy i opieka w piekarniku, posypane przyprawami.
Źródło: Wiki
Źródło: Wiki
Chlebki pita - przepis
Pity według poniższego przepisu wyszły świetne - bardzo smaczne i puszyste. Piekłam je 5 minut, zamiast rekomendowanych 3, gdyż wolę, aby się lekko przypiekły. Większość pit ładnie się napowietrzyła i wewnątrz powstała kieszeń, którą mogłam napełnić nadzieniem.
na podstawie przepisu z bloga Filozofia smaku, z moimi modyfikacjami
na 8 chlebków
czas przygotowania: 2-2,5 godz., w tym: 1-1,5 godz. (rośnięcie) + 25 min. (rośnięcie) +5 min. (pieczenie)
Składniki:
- 14 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki cukru
- 3 szklanki mąki pszennej typ 650
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy, np. Classico Monini
- 5 łyżek letniej wody plus ok. 1 szklanka letniej wody
- Wsyp drożdże do miseczki, dodaj cukier, zalej 5 łyżkami letniej wody i wszystko wymieszaj, aż drożdże się rozpuszczą. Odstaw na ok. 15 minut. W gotowym zaczynie pojawią się bąbelki dwutlenku węgla (tzn. że nasze drożdże ożyły).
- W dużej misce wymieszaj mąkę z solą. Dolej zaczyn i oliwę. Wymieszaj, ja to robię łyżką. Stopniowo dolewaj letnią wodę, po troszeczku (1-2 łyżki), bo łatwo przesadzić. Dolej porcję wody, wymieszaj łyżką lub rękoma, po czym dodaj kolejną porcję, jeżeli ciasto jest nadal za suche. Gdy zauważysz, że zaczęło łączyć się w większe grudy, zacznij je ugniatać ręką. Wyczujesz wtedy, czy dodać jeszcze trochę wody, czy nie.
- Ugniataj ciasto, aż stanie się gładkie i elastyczne. Zajmuje to niestety ok. 8-10 minut i trochę trzeba się pomęczyć. Aby sprawdzić, czy ciasto jest gotowe, trzeba je nacisnąć palcem - wgniecenie powinno samo zniknąć.
- Wyrobione ciasto włóż do miski wysmarowanej oliwą, przykryj czystą ściereczką i odstaw do wyrośnięta na 1-1,5 godziny. Powinno podwoić swoją objętość. Teraz należy ciasto odgazować uderzając w nie kilkakrotnie pięścią.
- Podziel ciasto na 8 części i z każdej uformuj kulkę. Ułóż je na desce lekko posypanej mąką, przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 25 minut. W tym czasie włóż blachę do pieczenia do piekarnika i nagrzej go do 230 stopni.
- Kulki ciasta rozwałkuj cienko na grubość 3-4 mm. Wyjmij blachę z piekarnika, szybko ułóż na niej placki i wstaw z powrotem do piekarnika. Piecz przez 3-5 minut (u mnie -5 minut), aż placki napęcznieją.
- Ilość potrzebnej do ciasta wody zależy od rodzaju mąki i wilgotności powietrza, zatem Wy prawdopodobnie zużyjecie jej inną ilość, niż podałam. Zużyłam jej np. dużo mniej, niż podane było w oryginalnym przepisie. Dodawajcie więc wodę po troszeczku i co chwilę sprawdzajcie konsystencję ciasta.
- Panna Malwinna w swoim przepisie radzi, aby dodać oliwę pod koniec zagniatania ciasta. Ja tak zrobiłam i niestety całe ciasto mi się zatłuściło i miałam problem z wgnieceniem w nie oliwy. Musiałam dodać więcej mąki. Radzę więc dodać oliwę zaraz na początku - robię tak zawsze, gdy przygotowuję focaccię i wszystko się zawsze udaje.
- Aby uzyskać kieszonki, po prostu przekrój pity na pół.
- Jeżeli nie będziesz jeść pit od razu, pozwól im ostygnąć. Następnie zapakuj je szczelnie w torbę i przechowuj przez 2-3 dni. Przed podaniem, skrop pitę wodą i następne podgrzej w piekarniku.
Swoje chlebki podałam z grecką sałatką z natki pietruszki i orzeszków pinii. Przepis na sałatkę przedstawię Wam w następnym poście.
Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńpotrzeba matką wynalazków. a jeśli takich jak pita, to ja chcę więcej potrzeb ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) I masz rację - jak chociaż raz przygotuje się je w domu, to potem już zawsze czuć tą chemię i niepotrzebny cukier w kupnych chlebkach.
OdpowiedzUsuńa mozna dac suszone drozdze?wtedy jaka ilosc?pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można dodać suszone drożdże. Na ilość ciasta podaną w przepisie wystarczy jedna saszetka, czyli 7 g. Pozdrawiam:)
UsuńDzisiaj zrobiłam ten chlebek, jedynie dodałam do wyrabianego ciasta zioła prowansalskie i wyszedł przepywszny. Serdecznie dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chlebki się udały:) Pozdrawiam:)
UsuńJa zamiast drożdży daję jogurt naturalny. Mniej roboty a chlebki równie pyszne i puszyste :)
OdpowiedzUsuń